To oznacza, że w gronie 16 drużyn, które będą walczyć o krajowe trofeum znalazły się dwie ekipy Legionovii. Seniorki IŁ Capital Legionovii Legionowo, wraz z pozostałymi jedenastoma ekipami, dołączą do rywalizacji od 1/8 finału. Cztery pozostałe miejsca zajęły drużyny z niższych lig po walce w trzech poprzednich rundach.
Prowadzona przez trenera Pawła Kowala drużyna - na co dzień występująca w II lidze - pokonała w środę w trzech setach reprezentanta I ligi, GKS 2011 Wieżyca Stężyca 3:0 (17, 15, 23). Wcześniej młode legionowianki wygrały z innym przedstawicielem zaplecza Tauron Ligi, Libero VIP Biesiadowo Aleksandrów Łódzki 3:1.
Spośród pozostałych par największych emocji dostarczyło rozgrywane w niedzielę starcie KS BAS Kombinat Budowlany Białystok z LOS Nowy Dwór Mazowiecki. Siatkarki z Podlasia prowadziły już 2:0, ale ostatecznie przegrały po tie-breaku. Co ciekawe, dzień wcześniej obie ekipy spotkały się ze sobą w meczu ligowym i tam również lepsze okazały się przyjezdne, tyle że w trzech partiach.
ZOBACZ WIDEO: Tym wideo gwiazda sportu podbija internet. Co za umiejętności!
Awans do czwartej rundy Tauron Pucharu Polski kobiet uzyskały również Asotra Płomień Sosnowiec oraz Roleski Grupa Azoty PWSZ Tarnów, które swoje przeciwniczki - kolejno SPS Panki i SAN-Pajda Jarosław - odprawiły w trzech partiach. Teraz zespoły poczekają na kolejnych przeciwników, ale pary 1/8 finału poznamy dopiero po losowaniu.
Spotkania kolejnej fazy rozgrywek o krajowe trofeum odbędą się dopiero pod koniec stycznia 2022 roku. Ćwierćfinały zaś zaplanowano na 23 lutego. Turniej finałowy z udziałem czterech najlepszych drużyn ma odbyć się 26 i 27 marca. Nie znamy jeszcze miasta-gospodarza tego wydarzenia.
Wyniki III rundy Tauron Pucharu Polski kobiet:
SPS Panki - ASOTRA Płomień Sosnowiec 0:3 (18:25, 18:25, 19:25)
BAS Kombinat Budowlany Białystok - LOS Nowy Dwór Mazowiecki 2:3 (25:21, 25:20, 22:25, 16:25, 10:15)
Roleski Grupa Azoty PWSZ Tarnów - SAN-Pajda Jarosław 3:0 (25:18, 26:24, 25:16)
LTS Legionovia Legionowo - GKS Wieżyca 2011 Stężyca 3:0 (25:17, 25:15, 25:23)
Czytaj także: Jechać po to, by przegrać? "To nie ma sensu!" #VolleyWrocław chce gonić konkurencję