Konkurs na selekcjonera reprezentacji Polski wbrew oczekiwaniom, nie wzbudził wielkiego poruszenia w środowisku szkoleniowców. Chętnych do objęcia kadry mężczyzn było zaledwie sześciu - wszyscy to trenerzy zagraniczni. PZPS przekazał, że na tym etapie nie może ujawnić, kto zgłosił się do konkursu.
- Ostateczny termin wyboru trenerów będzie determinowany przede wszystkim czasem niezbędnym dla podjęcia najbardziej optymalnej decyzji, poprzedzonej rzetelną analizą - skomentował prezes PZPS Sebastian Świderski.
Prezydium PZPS zbierze się 26 listopada, natomiast posiedzenie zarządu zaplanowano na 3 grudnia. Nazwiska trenerów najprawdopodobniej poznamy w przyszłym miesiącu.
Jak informuje serwis sport.pl, w gronie kandydatów znalazł się Nikola Grbić. Serb od dłuższego czasu wskazywany jest do roli faworyta do objęcia posady po Vitalu Heynenie.
Decyzja doświadczonego szkoleniowca z pewnością nie zadowoli Gino Sirciego. Prezes Sir Sicoma Monini Perugia wielokrotnie podkreślał, że nie zgadza się na łączenie pracy szkoleniowca drużyny klubowej z pracą w kadrze.
- Grbić przedstawił mi swoje racje, jednak powiedziałem mu: Nikola, nie. Ta praca wymaga mnóstwo poświęcenia. Gramy w lidze włoskiej, w Lidze Mistrzów, teraz przed nami Superpuchar Włoch, potem Puchar Włoch. Cztery ważne cele do osiągnięcia. I do tego miałbyś jeszcze prowadzić drużynę narodową? Dla mnie to niemożliwe - przyznał Sirci w rozmowie z WP SportoweFakty (więcej TUTAJ).
Czytaj także:
Kadrowicz nie ma wątpliwości ws. nowego selekcjonera. "Niesamowity szkoleniowiec"
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle umocniła się na pozycji lidera PlusLigi
ZOBACZ WIDEO: Wróciły najlepsze czasy Barcelony. To zasługa piłkarek
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)