PGE Skra Bełchatów ma coraz więcej argumentów. Trener wyjaśnia

WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów

- Przede wszystkim sami sobie udowadniamy, że jesteśmy silnym teamem i chcemy grać o wszystko, co najlepsze w tym sezonie - mówił II trener PGE Skry Bełchatów Radosław Kolanek po pokonaniu Trefla Gdańsk w 9. kolejce PlusLigi.

Szóste zwycięstwo w tym sezonie siatkarzy z województwa łódzkiego przyszło dość szybko i pewnie. W trójmiejskiej Ergo Arenie pozwolili ugrać Gdańskim Lwom kolejno 18, 13 i 22 punkty w setach, i zamknęli całą sprawę w nieco ponad 80 minut (szczegóły TUTAJ).

- Bardzo się cieszymy z tych trzech punktów, bo każde spotkanie w tej lidze jest ciężkie. Niejednokrotnie w poprzednich latach w Gdańsku mieliśmy problemy, dlatego tym lepiej, że umieliśmy przejąć kontrolę nad tym meczem. Nagroda MVP? Należy się całemu zespołowi, byle tylko trafiała w nasze ręce - ocenił w rozmowie z klubową telewizją PGE Skry Bełchatów jej rozgrywający Grzegorz Łomacz.

- Spodziewaliśmy się, że przeciwnik będzie robił wszystko, by się przełamać, ale wiedzieliśmy też, po co przyjechaliśmy do Gdańska. Widzimy, że nasza gra wygląda coraz lepiej i mamy coraz więcej argumentów po swojej stronie. To wynika z tego, że spędzamy ze sobą coraz więcej czasu. Za moment czasu na trening nie będzie, ale automatyzm będzie na tyle wypracowany, że automatyzmy będą pracować - zapewnił Radosław Kolanek, drugi trener bełchatowian.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skąd ona ma tyle energii? Jędrzejczyk jest niczym... rakieta!

Asystent Slobodana Kovaca jako element kluczowy wskazał blok, w którym PGE Skra wygrała z Treflem Gdańsk aż 10:4, co na dystansie trzech setów należy uznać za sukces.

- Pokazaliśmy, że jesteśmy silni. Zaprezentowaliśmy moc w zagrywce, dobrze zaprezentowaliśmy się na siatce, gdzie Karol Kłos szalał w bloku. To jego olbrzymi atut i go pokazał. Najważniejsze, że nie straciliśmy kontroli w trzecim secie i zamknęliśmy mecz. Przede wszystkim sami sobie udowadniamy, że jesteśmy silnym teamem i chcemy grać o wszystko, co najlepsze w tym sezonie - dodał Kolanek.

- Podobnie wcześniej było w starciu z Projektem Warszawa. Tam też wszystko poszło pomyślnie. Cieszy, że stabilizuje się nasza forma. Dotąd, to trzeba przyznać, trochę falowaliśmy - zaznaczył Łomacz.

Przed zespołem z Bełchatowa teraz rywalizacja w 1/16 finału Pucharu CEV. W środę przyjdzie im zmierzyć się w pierwszym meczu u siebie z Duklą Liberec.

- To na pewno lepszy zespół niż nasz przeciwnik w poprzedniej rundzie. Trzeba pokazać dobre granie, wyeliminować ich z gry, a dopiero potem myśleć o tym, co będzie dalej - skomentował Kolanek.

Początek meczu w Hali Energia 1 grudnia o 18:00. Trzy dni później żółto-czarni w 10. kolejce PlusLigi podejmą Ślepsk Malow Suwałki, a następnie w czwartek 9 grudnia czeka ich rewanż w Czechach.

Zobacz zdjęcia z meczu Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów ->> 

Źródło artykułu: