Trefl Gdańsk spadł na 12. miejsce. Mariusz Wlazły pozostaje optymistą

- Pomimo błędów, które oczywiście się zdarzały, widać już było trochę lepszą siatkówkę z naszej strony - ocenił Mariusz Wlazły, kapitan siatkarzy Trefla Gdańsk po porażce z PGE Skrą Bełchatów w 9. kolejce PlusLigi.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
Na zdjęciu (w centrum z numerem 2): Mariusz Wlazły WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu (w centrum z numerem 2): Mariusz Wlazły
Siatkarze z Trójmiasta nie notują ostatnio dobrej serii. W meczach ze wszystkimi półfinalistami poprzedniego sezonu PlusLigi nie wygrali nawet jednego seta. Dobrej gry widać było jedynie przebłyski. Gdańskie Lwy z PGE Skrą Bełchatów przegrały kolejno do 18, 13 i 22 (więcej TUTAJ).

- Po meczu z Projektem nie było pozytywnych nastrojów. Było nam przykro, że nasza gra nie była tą grą, do której byliśmy szczególnie przyzwyczajeni, mimo iż przeciwnik zagrał wtedy naprawdę dobre spotkanie. Tak samo uważam, że w starciu z PGE Skrą pomimo błędów, które popełniliśmy, widać już było trochę lepszą siatkówkę z naszej strony. Były momenty na tyle fajne, że możemy w przyszłość patrzeć optymistycznie - uważa Mariusz Wlazły w wywiadzie dla klubowej telewizji Trefla Gdańsk.

Fakty są jednak takie, że zespół trenera Michała Winiarskiego wylądował właśnie na 12. miejscu w tabeli. Uzbierał zaledwie siedem punktów w dziewięciu meczach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skąd ona ma tyle energii? Jędrzejczyk jest niczym... rakieta!

- Wynik nie jest zadowalający, ale nasza postawa, która pokazuje, że w trudnych sytuacjach potrafimy się odnaleźć na boisku i wykonywać nasze najlepsze zadania, jest budująca. Jestem przekonany, że jeśli będziemy pracować tak, jak pracujemy i każdy z nas będzie czuł, że jesteśmy w stanie wrócić do naszej normalnej zwykłej dyspozycji, możemy walczyć ze wszystkimi drużynami - twierdzi Wlazły.

W pewnych momentach daje się zauważyć, że jeszcze siatkarze Trefla nie do końca rozumieją się na boisku. Wszak przed sezonem 2021/2022 dołączył do nich nowy rozgrywający, Lukas Kampa. Był to jednak jeden z niewielu transferów gdańskiego klubu minionego lata.

- Weźmy pod uwagę, że mamy kolejny sezon, gdzie zaszły pewne zmiany w naszej kadrze, choć niewielkie. Musimy szukać swojej siły w tym, że jesteśmy ze sobą w większości drugi sezon. Z tego musimy czerpać - powiedział atakujący gdańskiej drużyny.

W dziesiątej serii gier ekipa z Pomorza zmierzy się na wyjeździe z Asseco Resovią Rzeszów. Początek w niedzielę 5 grudnia o 14:45.

Zobacz galerię zdjęć z meczu Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów ->

Czy Trefl Gdańsk przełamie się w najbliższym meczu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×