Koronawirus. W Cerradzie Enei Czarnych było aż 11 przypadków zakażenia!

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Cerradu Enea Czarnych Radom
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Cerradu Enea Czarnych Radom

We wtorek Cerrad Enea Czarni wrócili do treningów po przerwie spowodowanej zakażeniami na koronawirusa. Jak się okazuje, w radomskiej drużynie było aż 11 pozytywnych wyników testów! W czwartek Wojskowi zagrają ze Stalą Nysa w Pucharze Polski.

Przypomnijmy, iż do skutku nie doszły dwa ostatnie mecze PlusLigi z udziałem Cerradu Enei Czarnych Radom, przeciwko Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle i Asseco Resovii Rzeszów. Wszystko przez pozytywne wyniki testów na koronawirusa. Pojedynek z wicemistrzami Polski został przełożony na kilka godzin przed jego rozpoczęciem.

Jak się okazuje, w szeregach Wojskowych było aż 11 przypadków zakażeń! - Nie mogliśmy zagrać z ZAKSĄ, ponieważ aż 11 naszych siatkarzy zostało zakażonych koronawirusem - poinformował Wojciech Stępień, prezes klubu.

We wtorek Czarni odbyli pierwszy trening po przebytej kwarantannie. W czwartkowy wieczór, o godz. 18, podejmą, jeszcze w Hali MOSiR-u, Stal Nysa w spotkaniu 1/8 finału Pucharu Polski. Czasu na przygotowanie do tego starcia nie było zbyt wiele.

ZOBACZ WIDEO: Tego u Piotra Żyły nikt się nie spodziewał. Trener wyjaśnił, co się stało

- Takie życie, trzeba po prostu się z tym zmierzyć. Nie ma co narzekać, bo taka sytuacja nas zastała i nic z tym nie mogliśmy zrobić. Zawsze wychodzę z założenia, że jeśli na coś nie ma się wpływu, to nie ma co się tym zajmować i nie ma co na to tracić czasu - skomentował Jakub Bednaruk w wywiadzie z klubową telewizją.

- Zawodnicy są zdrowi, praktycznie wszyscy, którzy mieli pozytywne wyniki testów PCR, byli zaszczepieni, więc to, co trzeba było zrobić, to klub zrobił. Objawy ustąpiły dość szybko. Po trzech dniach zawodnicy wrócili do treningów indywidualnych, które mieli rozpisane - zdradził trener radomskiego zespołu. - Dostali zestaw ćwiczeń na YouTubie, więc robili to, co mieli robić raz lub dwa razy dziennie - kontynuował.

- Mało czasu, teraz trzeba być bardzo uważnym. Oczywiście bardzo zależy nam na tym, aby wygrać z Nysą, ale jeżeli bierzemy pod uwagę wartość meczów, to te ligowe, w poniedziałek i piątek, są dużo ważniejsze. Granie dwa dni po kwarantannie nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale też nie mieliśmy pola manewru, jeśli chodzi o przełożenie meczu pucharowego, bo trzeba gdzieś wcisnąć dwa zaległe spotkania, z Resovią i ZAKSĄ - zaznaczył Bednaruk.

Po meczu Pucharu Polski, kolejne ligowe starcie Czarni rozegrają w poniedziałek. Wtedy zmierzą się na wyjeździe z Treflem Gdańsk. A kilka dni później, w piątek, już w hali Radomskiego Centrum Sportu, podejmą Ślepsk Suwałki.

Czytaj także:
>> Wilfredo Leon i jego drużyna w półfinale Pucharu Włoch. Ogrom sensacji w pozostałych meczech
>> Pierwszoligowcy bez szans. Aluron CMC Warta Zawiercie i GKS Katowice nie zostawiły złudzeń

Źródło artykułu: