Plotka w mediach przeistoczyła się w transfer. Włoska gwiazda zagra w ŁKS-ie Commercecon Łódź!

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Valentina Diouf
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Valentina Diouf

Na kilka dni przed zamknięciem okna transferowego ŁKS Commercecon Łódź ogłosił prawdziwą bombę. Szeregi Łódzkich Wiewiór zasiliła mierząca ponad dwa metry wzrostu włoska atakująca Valentina Diouf.

Przed tygodniem Łódzki Klub Sportowy pożegnał grającą na tej pozycji Brazylijkę Ivnę Colombo, z którą kontrakt rozwiązany został za porozumieniem stron ze względu na sprawy prywatne. Od razu ruszyły spekulacje nad tym, kto zajmie jej miejsce. Włoska prasa rzuciła temat Valentiny Diouf, który okazał się prawdziwy, ale okoliczności tego transferu są dość nietypowe.

- Jeśli chodzi o Valentinę to totalny przypadek. We włoskiej prasie napisano, że Valentina przenosi się do ŁKS-u. Nagle się tym zainteresowaliśmy i faktycznie tak się stało. Dziennikarze faktycznie mieli rację - zdradził nam prezes i sponsor klubu Hubert Hoffman.

- Dziękuję temu, który rozpuścił fałszywą plotkę, że już podpisałam kontrakt w Polsce. To sprawiło, że prezes polskiego klubu naprawdę skontaktował się z moim menadżerem i złożył ofertę - potwierdziła 29-letnia Diouf, która w styczniu rozwiązała umowę z Bartoccini Fortinfissi Perugia.

ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!

Urodzona w Mediolanie siatkarka zaznała już gry na najwyższym europejskim poziomie. Jako zawodniczka Unet e-work Busto Arsizio w sezonie 2014/2015 grała w finale Ligi Mistrzów i została wybrana najlepszą atakującą. Dwa lata później została finalistką Pucharu CEV, w którym wybrano ją MVP finałów. To jednak było jakiś czas temu.

- Trzeba pamiętać, że ten sezon miała średnio udany, ale ma ogromny potencjał. Czy pokaże go tutaj? Przyjeżdża na krótki okres i mam nadzieję, że nam pomoże, zwłaszcza w play-offach. Zawsze uważam, że medal jest na wyciągnięcie ręki, ale tę rękę trzeba wyciągnąć - uważa Hoffman.

- Wiemy, w jakiej jest formie fizycznej i sportowej, bo ją oglądaliśmy i mamy na ten temat informację. Mam nadzieję, że wniesie nam do drużyny coś fajnego - dodaje trener ŁKS-u Commercecon Łódź Michal Mašek.

Nową Łódzką Wiewiórę w akcji będzie można zobaczyć najwcześniej 5 lutego w ligowym meczu z #VolleyWrocław. Wcześniej biało-czerwono-białe czekają starcia w 1/8 finału Pucharu Polski z Developresem Bella Dolina Rzeszów (29 stycznia) i rewanż w ćwierćfinale Pucharu CEV z Mladostą Zagrzeb (1 lutego).

Czytaj też: Nienasycone ambicje liderki nowodworzanek. "Nie odkładam jeszcze sztućców"

Źródło artykułu: