Plotka w mediach przeistoczyła się w transfer. Włoska gwiazda zagra w ŁKS-ie Commercecon Łódź!
Na kilka dni przed zamknięciem okna transferowego ŁKS Commercecon Łódź ogłosił prawdziwą bombę. Szeregi Łódzkich Wiewiór zasiliła mierząca ponad dwa metry wzrostu włoska atakująca Valentina Diouf.
- Jeśli chodzi o Valentinę to totalny przypadek. We włoskiej prasie napisano, że Valentina przenosi się do ŁKS-u. Nagle się tym zainteresowaliśmy i faktycznie tak się stało. Dziennikarze faktycznie mieli rację - zdradził nam prezes i sponsor klubu Hubert Hoffman.
- Dziękuję temu, który rozpuścił fałszywą plotkę, że już podpisałam kontrakt w Polsce. To sprawiło, że prezes polskiego klubu naprawdę skontaktował się z moim menadżerem i złożył ofertę - potwierdziła 29-letnia Diouf, która w styczniu rozwiązała umowę z Bartoccini Fortinfissi Perugia.
ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!Urodzona w Mediolanie siatkarka zaznała już gry na najwyższym europejskim poziomie. Jako zawodniczka Unet e-work Busto Arsizio w sezonie 2014/2015 grała w finale Ligi Mistrzów i została wybrana najlepszą atakującą. Dwa lata później została finalistką Pucharu CEV, w którym wybrano ją MVP finałów. To jednak było jakiś czas temu.
- Trzeba pamiętać, że ten sezon miała średnio udany, ale ma ogromny potencjał. Czy pokaże go tutaj? Przyjeżdża na krótki okres i mam nadzieję, że nam pomoże, zwłaszcza w play-offach. Zawsze uważam, że medal jest na wyciągnięcie ręki, ale tę rękę trzeba wyciągnąć - uważa Hoffman.
- Wiemy, w jakiej jest formie fizycznej i sportowej, bo ją oglądaliśmy i mamy na ten temat informację. Mam nadzieję, że wniesie nam do drużyny coś fajnego - dodaje trener ŁKS-u Commercecon Łódź Michal Mašek.
Nową Łódzką Wiewiórę w akcji będzie można zobaczyć najwcześniej 5 lutego w ligowym meczu z #VolleyWrocław. Wcześniej biało-czerwono-białe czekają starcia w 1/8 finału Pucharu Polski z Developresem Bella Dolina Rzeszów (29 stycznia) i rewanż w ćwierćfinale Pucharu CEV z Mladostą Zagrzeb (1 lutego).
Czytaj też: Nienasycone ambicje liderki nowodworzanek. "Nie odkładam jeszcze sztućców"