Nierówna dyspozycja E.Leclerc Moya Radomki. "Nie tworzymy kolektywu, który będzie się o siebie zabijał"

W braku tworzenia kolektywu widzi największy problem E.Leclerc Moya Radomki Agata Witkowska. Jej drużyna przegrała bardzo ważny mecz w kontekście układu tabeli przed play-offami, ulegając Legionovii 1:3. - Cały czas "falujemy" - przyznała libero.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
Agata Witkowska WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Agata Witkowska
Drużyna E.Leclerc Moya Radomki przegrała bardzo ważny mecz w kontekście układu tabeli przed fazą play-off, ulegając na własnym parkiecie IŁ Capital Legionovii 1:3. Po tym spotkaniu trzeci w zestawieniu Tauron Ligi zespół z Legionowa powiększył przewagę nad radomiankami do pięciu punktów.

Miejscowe fatalnie rozpoczęły pojedynek, przegrywając w premierowej odsłonie 14:25. - Pierwszy set nie należał do najlepszych, co zresztą było widać - przyznała Agata Witkowska. - Później ta walka już była. Mało zabrakło do tego, żebyśmy doprowadziły do tie-breaka. Gra zaczęła się bardziej "kleić" w trzecim i czwartym secie. Bardzo żałujemy końcówki ostatniej partii - nie ukrywała libero. Po wideoweryfikacji kluczowy punkt został przyznany przyjezdnym, które zwyciężyły po walce na przewagi 27:25.

Drużyna spod Warszawy umocniła się na trzeciej pozycji i potwierdza, że jest rewelacją bieżących rozgrywek. - Legionovia pokazuje, że jest w bardzo dobrej formie w tym sezonie, a my cały czas "falujemy" i nie możemy tej dobrej dyspozycji znaleźć - podkreśliła doświadczona siatkarka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia wyjął broń i wycelował w kierunku piłkarzy. Horror!

E.Leclerc Moya Radomka nie prezentuje tak dobrej gry, jak w poprzednim sezonie. - Nie wiemy, czego brakuje. Na treningach staramy się pracować nad wszystkimi elementami. Na meczach nie tworzymy kolektywu, który będzie się o siebie zabijał. Tego brakuje - zauważyła 32-latka.

Było to już trzecie spotkanie rozegrane przez podopieczne Riccardo Marchesiego w hali Radomskiego Centrum Sportu. - Hala robi wrażenie, na pewno będzie dobrze wykorzystywana przez miasto. Mogłoby być troszeczkę cieplej - odpowiedziała Witkowska, zapytana o odczucia związane z grą w tym obiekcie. - Było dużo publiczności, stworzyli fajną atmosferę, my też to czułyśmy - dodała.

Przed Radomką kolejny bardzo trudny mecz, w Policach z mistrzem Polski. - Na pewno będziemy walczyć - zapowiedziała libero. - Mamy przed sobą spotkanie pucharowe, które też nie będzie łatwe. Ten rywal wyeliminował drużynę z Kalisza, więc trzeba będzie się przyłożyć. Mam nadzieję, że z biegiem czasu nasza gra będzie lepsza - zakończyła doświadczona siatkarka.

Czytaj także:
>> Przełożone spotkanie hitem niedzieli. Program siatkarskich meczów
>> Niebywałe! PSG Stal Nysa wróciła z zaświatów

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×