Chcą uniknąć tego, co same zrobiły kilka lat temu. "Musimy pokonać rywalki cierpliwością i opanowaniem"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarki E.Leclerc Moya Radomki Radom
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarki E.Leclerc Moya Radomki Radom

Cztery lata temu I-ligowa wówczas E.Leclerc Moya Radomka sensacyjnie pokonała mistrza Polski i zrobiło się o niej głośno w całej Polsce. Teraz stanie po drugiej stronie. - Takie mecze gra się najtrudniej - przestrzega Katarzyna Skorupa.

W środowy wieczór zostanie rozegrany pierwszy mecz ćwierćfinałowy Pucharu Polski kobiet, w którym sensacyjny pierwszoligowiec, LOS Nowy Dwór Mazowiecki, podejmie E.Leclerc Moya Radomkę Radom. Faworytem tego spotkania będzie przedstawiciel Tauron Ligi, ale jego zawodniczki przestrzegają przed lekceważeniem rywala.

- Absolutnie nie można zlekceważyć przeciwniczek, ponieważ takie mecze gra się najtrudniej. Takie drużyny nie mają nic do stracenia - podkreśla Katarzyna Skorupa. - Zagramy w hali, w której jeszcze nie występowałyśmy - zaznacza z kolei Alexandra Lazić.

- To drużyna, dla której spotkanie z nami będzie dużym wydarzeniem, wyjdą na parkiet zmotywowane, nie będą miały nic do stracenia, więc musimy być bardzo cierpliwe i skupić się na naszej grze. Jestem pewna, że rywalkom wyjdzie wiele zagrań, będą miały w sobie mnóstwo energii, w związku z czym będziemy musiały pokonać je spokojem i opanowaniem - zwraca uwagę przyjmująca Radomki.

ZOBACZ WIDEO: To się nazywa gest! Gwiazda sportu pochwaliła się luksusowym prezentem

Starcie w Nowym Dworze Mazowieckim nie zostanie rozegrane piłkami marki Mikasa, a Molten, których używa się w pierwszej lidze. - Jeśli chodzi o piłki, to dużo czasu na trening nie mamy. Różnica jest taka, że Molten wydaje się odrobinę cięższy, lepiej się go kontroluje, więc przyjmujące będą potrzebowały tego, żeby do tych piłek się przyzwyczaić - stwierdza Skorupa.

W poprzedniej rundzie Pucharu Polski LOS Nowy Dwór Mazowiecki niespodziewanie pokonał Energę MKS Kalisz 3:2. - W Nowym Dworze miałam przyjemność grać, z niektórymi z tych dziewczyn i z trenerem pracowałam, są to siatkarki mega waleczne, na pewno nie oddadzą łatwo skóry - charakteryzuje rywalki Oriana Miechowicz, zawodniczka MKS-u, która w sezonie 2016/2017 broniła barw LOS-u, by później... przenieść się do Radomki.

Przypomina przy okazji historyczny mecz radomskiej drużyny sprzed czterech lat z ówczesnym mistrzem Polski, Chemikiem Police, zakończony sensacyjnym zwycięstwem Radomki 3:2. Ta wygrana dała awans do Final Four Pucharu Polski. - Kiedyś z Radomką byłam po tej drugiej stronie i grałam w Pucharze Polski nasz wspaniały mecz z Chemikiem, więc wiem, co takie zespoły czują. Nie mają nic do stracenia, mogą podjąć pełne ryzyko, a wtedy wychodzi dosłownie wszystko. Coś, czego nigdy się nie robi, wyjdzie, ponieważ jest luz psychiczny - mówi Miechowicz.

Komu w środowym ćwierćfinale będzie więc kibicować atakująca? - Trzymam kciuki za obie drużyny. Mam podzielone serce na pół. Niech wygra lepszy - odpowiada. Mecz LOS Nowy Dwór Mazowiecki - E.Leclerc Moya Radomka Radom rozpocznie się o godz. 18:45.

Czytaj również:
>> Liderka odjeżdża rywalkom. Punkty, bloki, asy 19. kolejki Tauron Ligi
>> Grupa Azoty Chemik Police nie zatonął bez kapitana

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 4.0
23.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak widać, Radomka boi się NOSiR-u Nowy Dwór Mazowiecki! Dobrze tak, że Skorupa i reszta czuje obawy przed nowodworzankami! Skoro jak się szczyci Radomka Radom, że w 2017 roku wygrały z policza Czytaj całość