Szef polskiej siatkówki: Nie możemy grać z kimś, kto wywołuje wojnę

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Sebastian Świderski
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Sebastian Świderski

- Nie widzę możliwości sportowej rywalizacji z krajami, które są agresorami i wywołują wojny. To moje zdanie zarówno jako prezesa PZPS, jak i osobiste - mówi nam Sebastian Świderski.

Kilka godzin wcześniej PZPS opublikował podpisany przez Świderskiego list do prezydenta Europejskiej Konfederacji Siatkówki (CEV) Aleksandra Boricicia, w którym poinformował go o swojej decyzji dotyczącej meczów z rosyjskimi drużynami.

"W imieniu Polskiego Związku Piłki Siatkowej i środowiska siatkarskiego w Polsce pragnę poinformować, że w świetle inwazji na Ukrainę nie widzimy obecnie możliwości uprawiania sportowej rywalizacji z drużynami z Rosji i z krajów, które wspierają agresję Kremla. Nasza postawa opiera się na podstawach moralnych, a także na trosce o bezpieczeństwo polskich sportowców. Nie możemy milczeć w obliczu bezprecedensowej agresji, której ofiarą jest dziś Ukraina" - napisano we wspomnianym liście.

To oznacza, że siatkarska federacja jest przeciwna rozegraniu przez Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle dwumeczu z Dynamem Moskwa w 1/4 finału Ligi Mistrzów (mecze zaplanowano na 9 i 17 marca). Ostateczna decyzja w tej sprawie należy jednak nie do związku, a do klubu. Na tę chwilę za odmowę gry kędzierzynianie zostaliby ukarani walkowerem. W sobotę CEV postanowił nie wykluczać rosyjskich klubów z międzynarodowych rozgrywek, które organizuje. Nakazał im, podobnie zresztą jak klubom ukraińskim, rozgrywać mecze domowe na neutralnym terenie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w tej roli Lewandowskiego jeszcze nie widzieliśmy. Co on trzyma w dłoni?

Były wielokrotny reprezentant Polski powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty, że podpisuje się pod słowami ministra sportu Kamila Bortniczuka. Ten jest zdania, że jakiekolwiek współuczestnictwo w zawodach, w których biorą udział reprezentanci Rosji, będzie legitymizowaniem reżimu Władimira Putina i jego działań.

Popiera także apele o odebranie Rosjanom organizacji siatkarskich mistrzostw świata mężczyzn, które mają się odbyć w sierpniu i wrześniu tego roku. - Nie ma znaczenia, gdzie zostaną przeniesione. Do Polski, Niemiec, Włoch czy gdziekolwiek indziej. Ale w Rosji odbyć się nie mogą.

- Z nadzieją czekam na decyzję FIVB. Nie tylko w sprawie mistrzostw świata, ale i innych siatkarskich wydarzeń z udziałem Rosji. Pamiętajmy, że przed MŚ Rosjanie mają zorganizować dwa turnieje Ligi Narodów - mówi Świderski.

Dodaje, że PZPS wkrótce ogłosi w jaki sposób będzie chciał pomóc uciekającym przed wojną do Polski obywatelom Ukrainy.

Czytaj także:
Kapitan reprezentacji Polski: To oczywiste, że mistrzostwa świata nie mogą odbyć się w Rosji
Środowisko siatkarskie wspiera Ukrainę. "Na pohybel Putinowi"

Komentarze (1)
avatar
gość53
26.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Co ci biedni sportowcy winni, że ich liliput stał się bestią. Oni chcą pokoju co pokazał ich tenisista. Oni ciężko trenują aby osiągnąć jak najlepsze wyniki. Sport nie powinien być łączony z ba Czytaj całość