Wywieranie presji i nacisków na federacje pomaga. Mocne stanowiska PZPN czy PZPS w kwestii gry zarówno z reprezentacją Rosji czy w Rosji, sprawiły, że kolejni dołączyli do protestu. W barażach o mundial w Katarze nie chcieli z Rosją grać też Szwedzi ani Czesi. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (obrońca tytułu!) odmówiła gry w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Dynamem Moskwa.
Zarówno FIFA, jak i FIVB, kazały chwilę poczekać na swoje decyzje. Warto jednak było, bo ostatecznie całkowicie wykluczyli Rosję, która nie zagra ani o piłkarski mundial, ani nie zorganizuje tego siatkarskiego i również w nim nie wystąpi. Tu należy docenić federację siatkówki, która poszła o krok dalej i zawiesiła również działaczy i sportowców z Rosji i Białorusi.
Za wyrzuceniem Rosji z najważniejszych imprez opowiedział się też Międzynarodowy Komitet Olimpijski. O banie zadecydowali już m.in. Europejska Federacja Piłki Ręcznej, Międzynarodowa Federacja Narciarska czy Międzynarodowa Unia Łyżwiarska.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w tej roli Lewandowskiego jeszcze nie widzieliśmy. Co on trzyma w dłoni?
A co w tenisie? Alternatywna rzeczywistość. Na profilach w mediach społecznościowych mogliśmy długo oglądać tylko pochwały dla nowego lidera rankingu, Rosjanina Daniła Miedwiediewa, a także czysto sportowe informacje. Nie ma słowa o tym, co się dzieje na Ukrainie ani o tym, że Rosja bestialsko napadła niepodległe i suwerenne państwo.
Nie wspomniano też o Elinie Switolinie, która w poniedziałek oznajmiła, że nie zagra z Anastazją Potapową. Ukrainka zwróciła się do ATP, WTA i ITF o dopuszczenie Rosjan i Białorusinów jako neutralnych graczy do rywalizacji. To jednak tylko półśrodek, podobnie zresztą postąpiła FINA (Światowa Federacja Pływacka), pozwalając na starty pływakom z Rosji i Białorusi, ale bez flagi narodowej.
To nie jest rozwiązanie, podobnie jak opowiedzenie się przeciwko wojnie w mediach społecznościowych. Sama Switolina przyznała, że nie wini rosyjskich sportowców za wojnę. Tak samo nikt nie wini klubów siatkarskich czy reprezentacji Rosji w piłce nożnej. Tak wygląda jednak odpowiedzialność.
Władimir Putin zaatakował Ukrainę, Rosjanie nie wycofują się i cały czas atakują ten kraj. Sankcje nakładane są na wszystkich obywateli Rosji, cierpią na tym sportowcy, ale również wszyscy inni ludzie. Nie ma znaczenia dyscyplina, wszyscy powinni zostać potraktowani jednakowo i zbanowani do odwołania od startów w jakichkolwiek międzynarodowych rozgrywkach.
Ostatecznie we wtorek po południu ITF podjęła decyzję o niedopuszczeniu do gry reprezentacji Rosji i Białorusi w rozgrywkach międzynarodowych, ale tylko drużynowych. Potwierdziły to ATP oraz WTA, dodając, że Rosjanie mogą grać w turniejach ATP i WTA oraz w zawodach Wielkiego Szlema jako sportowcy neutralni.
To za mało! Gra bez flagi przy nazwisku czy bez możliwości odegrania hymnu, to niewielka kara wobec tego, co robi Rosja w Ukrainie. Nie ma tu miejsca ani czasu na półśrodki. Chodzi wszak o wojnę, a nie o konflikt, jak wiele federacji to nazywało w pierwszych dniach.
Dominika Pawlik
Czytaj też:
Sensacyjny zwrot akcji! FIFA wykluczyła Rosję!
Nareszcie! CEV i FIVB podjęły decyzję, na którą wszyscy czekali