Jak trwoga to do Gruszki

Piotr Gruszka z konieczności przestawiony na pozycję atakującego podczas Mistrzostw Europy rozegrał kapitalne zawody, co potiwerdza tytuł najlepszego zawodnika Mistrzostw Europy w Turcji. Jego postawa to całkowite zaskoczenie, ale "Grucha" udowodnił, że można na niego liczyć!

Mateusz Minda
Mateusz Minda

"Co by było, gdyby nie było Piotra Gruszki? Otóż trzeba byłoby go wymyślić!" – napisał kiedyś Zdzisław Ambroziak. Nic dodać nic ująć. Trudno się z tym nie zgodzić. Piotr Gruszka to wybitny reprezentant Polski. W kadrze gra od 14 lat, rozegrał w niej ponad 260 meczów. Był na wezwanie każdego szkoleniowca reprezentacji. Teraz przyszedł znakomity czas na uhonorowanie długoletniej gry w narodowych barwach tego zasłużonego siatkarza.

W jego karierze mnóstwo było momentów w których nie wszystko szło zgodnie z planem, nie wszystko układało się tak ja powinno. Były też sukcesy które już poszły w zapomnienie, chociażby złoto z Mistrzostw Świata juniorów czy Mistrzostw Europy juniorów. W reprezentacji seniorskiej Gruszka zadebiutował w 1995 roku podczas Mistrzostw Europy. Co ciekawe, do roku 2008 włącznie wziął udział we wszystkich 11 edycjach Ligi Światowej, w których grała reprezentacja Polski. Trzykrotnie reprezentował Polskę na Igrzyskach Olimpijskich.

Popularny "Grucha" w kadrze jest niemal od zawsze, choć nie zawsze odgrywał w niej czołową rolę, a często zdarzało mu się nie rozpoczynać spotkania w pierwszej szóstce. Piotrek cierpliwe czekał i ciężko pracował, bowiem reprezentacji Polski zawsze był potrzebny, nieoceniony. Bywały momenty, w których nie zawodził, radził sobie z presją, z rywalami i co najważniejsze pomagał drużynie odnieść sukces. W bogatej karierze Piotra Gruszki jest wiele niezwykle ważnych, niezapomnianych chwil, bardzo istotnych dla polskiej siatkówki. Już w 1996 roku jako 19-latek był bohaterem kwalifikacji olimpijskich w Patras, gdzie w dużej mierze dzięki niemu Polacy pojechali na Igrzyska Olimpijskie w Atlancie. To właśnie on poderwał zespół do walki w niezapomnianym spotkaniu MŚ w 2006 r. z Rosją, którego stawką był awans do półfinału. Wszedł z ławki rezerwowych i walnie przyczynił się do zwycięstwa polskiej ekipy nad Rosjanami, które otworzyło nad drogę do srebrnego medalu MŚ.

Przez wielu niedoceniany, zawsze ratował polską reprezentację. "Jak trwoga to do Gruszki", można powiedzieć ze stałą stanowczością. Gdy kontuzje dotykały kluczowych graczy, Piotrek zastępował ich miejsce. Gruszka to zawodnik wszechstronny mogący grać zarówno jako przyjmujący, jak i atakujący i to właśnie na tej drugiej pozycji niejednokrotnie obsadzany Gruszka, gdy podstawowi siatkarze byli niezdolni do gry. Nie inaczej było podczas tegorocznych Mistrzostw Europy. Przecież w ogóle mogło, go tu nie być! Co by było gdyby Gruszki zabrakło w Izmirze? Byłoby bardzo trudno o medal. "Strażak" Gruszka, z konieczności przestawiony przed turniejem na pozycję atakującego, udowodnił, że jest siatkarzem wielkim. Choć wielu "fachowców" już po pierwszym meczu z Francją, który Piotrkowi nie wyszedł łapało się za głowy i zadawało pytanie, co ten Gruszka robi w tej drużynie. Wielu wysyłało go na emeryturę. On jednak po raz kolejny udowodnił, żeby go nie przekreślać, dać mu czas, obdarzyć zaufaniem, a on odpłaci to dobrą grą. Tak stało się w Izmirze, gdzie Gruszka z każdym kolejnym spotkaniu grał coraz lepiej, a finał z Francją był tego najlepszym przykładem. Gruszka był zdecydowanym liderem naszego zespołu, który kończył trudne i bardzo trudne piłki. Ponownie wytrzymał presję, wziął odpowiedzialność w decydujących momentach. Spełnił podkładane w nim nadzieje. Zawsze podkreślał, że gra w reprezentacji to ogromne wyróżnienie i zaszczyt. Zwieńczeniem wspaniałej gry obok złotego medalu był zasłużony tytuł najlepszego zawodnika Mistrzostw Europy w Turcji.

Sam Piotrek Gruszka podkreśla, że złoto wywalczone w Turcji smakuje lepiej niż wicemistrzostwo świata z Japonii. Tutaj mógł grać przez cały czas, poczuć atmosferę od strony boiska. Złoty medal ME to wspaniałe uhonorowanie tego wkładu. Miejmy jednak nadzieję, że Piotr Gruszka będzie mógł zakończyć swoją piękną karierę reprezentacyjną medalem Igrzysk Olimpijskich.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×