W życiu pewne są trzy rzeczy - śmierć, podatki i to, że w półfinale Tauron Ligi zagrają ze sobą Developres Bella Dolina Rzeszów i ŁKS Commercecon Łódź. Tylko w rozgrywkach ligowych, licząc od sezonu 2016/2017, oba zespoły mierzyły się ze sobą dwudziestokrotnie. Wiele razy te mecze miały niesamowicie dramatyczny przebieg.
W tym sezonie Rysice grały z Wiewiórami trzy razy - poza dwoma spotkaniami w fazie zasadniczej, los skojarzył ekipy z Rzeszowa i Łodzi także w 1/8 finału Pucharu Polski. Wszystkie starcia na swoją korzyść rozstrzygały siatkarki trenera Stephane'a Antigi.
Po kilkunastu pierwszych piłkach wiele wskazywało na to, że czwartkowego wieczoru w Hali Podpromie będzie bardzo podobnie. Zespół gości był jakby nieco speszony i miał spore kłopoty z przyjęciem zagrywki, a także z zatrzymaniem sprytnej kapitan Developresu Jeleny Blagojević. Rzeszowianki prowadziły 11:2, później 15:7 i pewnie zmierzały po wygraną.
ZOBACZ WIDEO: "Królowa jest jedna". Wystarczyło, że wrzuciła to zdjęcie
Wtedy jednak trener Michał Cichy sięgnął po rezerwowe. Pojawiły się Angelika Gajer, Weronika Sobiczewska, a na przyjęciu - Pietra Jukoski. ŁKS Commercecon zaczął odrabiać straty i punktować rywalki zagrywką. Zrobiło się 18:18 a przyjezdne uwierzyły, że niemożliwe staje się możliwe i zwyciężyły 25:21. Gospodynie były w szoku, że coś takiego w ogóle się mogło wydarzyć.
Druga partia to już gra pod dyktando biało-czerwono-białych. Cały czas łódzki zespół męczył przeciwniczki zagrywką, a to przekładało się na ich skuteczność w ataku, a raczej jej brak, bo ani Kara Bajema, ani Bruna Honorio, ani Malwina Smarzek nie potrafiły się przebić przez blok i skończyć "na czysto" piłki. Po drugiej stronie siatki wprawdzie Valetnina Diouf także nie grała na wysokim procencie skuteczności, ale tego dnia bohaterką była Veronica Jones-Perry. W drugiej części gry nie doszło nawet do zaciętej końcówki, bo łodzianki zwyciężyły do 17.
Na trzeciego seta to miejscowe zyskały nowe siły, a tyczy się to przede wszystkim Bruny Honorio Marques, która zaczęła tę partię w wyjściowej szóstce, a po jej zakończeniu miała na koncie siedem punktów więcej. Pociągnęła też za sobą Blagojević i Rysice ruszyły do walki na nowo. ŁKS Commercecon nie za bardzo miał jak odpowiedzieć i tym razem nie potrafił zniwelować kilkupunktowej straty. Rzeszowianki wygrały 25:16 i przedłużyły mecz.
Ekipa trenera Antigi długo była też z przodu w secie numer cztery. Triumfatorki Pucharu Polski na nowo zaczęły wierzyć, że to spotkanie jest do wygrania i za wszelką cenę do tego dążyły. Uaktywniła się na środku Anna Stencel, bo jej koleżanki poprawiły procent w przyjęciu. Łódzki zespół dalej szukał siatkarki, która byłaby w stanie na to odpowiedzieć. Próbowała Martyna Grajber, ale to było za mało. Drużyna z Podkarpacia wygrała 25:18 i doprowadziła do tie-breaka.
Ostatni set tego meczu to oczywiście wojna nerwów i prawdziwy test dla zawodniczek obu drużyn. Ełkaesianki prowadziły już 12:10, ale potem nadziały się na kilka bloków i doszło do remisu 13:13. Pierwszą z piłek meczowych wykorzystała Blagojević i całe Podpromie wystrzeliło z radości.
W rywalizacji do dwóch zwycięstw Developres prowadzi 1-0. Mecz numer dwa odbędzie się w Łódź Sport Arenie im. Józefa Żylińskiego w niedzielę 24 kwietnia o 20:30.
Developres Bella Dolina Rzeszów - ŁKS Commercecon Łódź 3:2 (21:25, 17:25, 25:16, 25:18, 15:13)
Developres: Wenerska, Blagojević, Stencel, Smarzek, Bajema, Jurczyk, Szczygłowska (libero) oraz Rapacz, Kalandadze, Bińczycka, Bajema, Witowska.
ŁKS Commercecon: Ratzke, Grajber, ALagierska, Diouf, Jones-Perry, Witkowska, Maj-Erwardt (libero) oraz Jukoski, Sobiczewska, Gajer, Pacak.
MVP: Bruna Honorio (Developres).
Czytaj też: Jej drużyna pokonała tego samego rywala po raz czwarty, a ona sama atakowała aż 62 razy!