To było kluczem do sukcesu ZAKSY. "Cieszę się, że to przetrzymaliśmy"
Grupa Azoty ZAKSA udanie rozpoczęła walkę o mistrzostwo Polski. - Nie jesteśmy faworytem w tej rywalizacji. Nas ta wygrana bardzo cieszy, ale nie zapominajmy, że to mały kroczek w walce do 3 zwycięstw - powiedział Marcin Janusz.
- Potrafiliśmy dobrze zatrzymywać ataki rywali przez dwa sety. W trzeciej partii Jastrzębski Węgiel postawił na zagrywkę. Dużo ryzykowali, psuli, ale też zdarzały im się dość długie serie, gdy Jurij Gladyr i Jan Hadrava znaleźli się w polu serwisowym. Cieszę się, że to przetrzymaliśmy, bo ma kto tam serwować - ocenił rozgrywający ZAKSY Marcin Janusz.
To już szóste spotkanie z rzędu między tymi drużynami, które wygrała ZAKSA, a pięć z nich kędzierzynianie zwyciężyli bez straty seta. Od październikowej wygranej w superpucharze aktualni mistrzowie Polski nie mogą znaleźć recepty na rywali.
ZOBACZ WIDEO: Myślisz, że masz zły dzień? To spróbuj przebić tego kolarzaTo jednak dla ZAKSY dopiero pierwszy krok w drodze po ewentualne mistrzostwo Polski. W tym roku rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw, a kolejny mecz już w sobotę, 7 maja o 14:45.
- Spotkały się takie zespoły, które już wielokrotnie pokazywały, że potrafią się wznieść na taki poziom, że nawet mimo naszej najlepszej gry spotkanie będzie równe. Mamy wszystkie argumenty, by wygrać tę rywalizację i miejmy nadzieję, że tak to się skończy - zakończył Marcin Janusz.
Czytaj więcej:
Grbić dokonał selekcji na Ligę Narodów. Znamy skład reprezentacji Polski
Pokaz mocy na otwarcie finału PlusLigi. Pokonani mają problem