Po przegranej w pierwszym meczu finałowym 0:3, zawodnicy Jastrzębskiego Węgla w sobotę zaprezentowali się o wiele lepiej. Mecz był momentami nierówny, gra obu zespołów falowała. Tie-break wynagrodził jednak wszystko, były piękne akcje, wspaniała atmosfera i znakomite emocje. Ostatecznie jednak to znowu Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle okazała się lepsza i w finałowej rywalizacji prowadzi już 2:0.
- Byliśmy bardzo blisko. Ciężko się przegrywa w taki sposób. Dwa sety, które przegraliśmy, to przez ich znakomity serwis i mieliśmy kłopoty ze zrobieniem przejścia. Zostaliśmy w grze, w tie-breaku byliśmy bardzo blisko. Oczywiście, mieli trochę szczęścia i grali świetnie w najważniejszych momentach - ocenił rozgrywający Jastrzębskiego Węgla Benjamin Toniutti.
Uwagę wszystkich przykuła znakomita atmosfera na trybunach. Zwłaszcza w tie-breaku kibice zgromadzeni w hali w Jastrzębiu-Zdroju nie usiedli ani na moment.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandynawska wyprawa Kowalczyk
- To atmosfera godna finału. Było niesamowicie, kibice byli głośni. Mam nadzieję, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by jeszcze raz móc poczuć taką atmosferę - stwierdził Francuz.
Przed Jastrzębskim Węglem teraz mecz ostatniej szansy. Ekipa ze Śląska musi wygrać, by pozostać w grze o tytuł. Kolejne zwycięstwo ZAKSY da im upragniony tytuł mistrzowski. Zawodnicy z Jastrzębia-Zdroju zapowiadają walkę.
- Mentalność musi być taka. To finał. Musimy walczyć razem aż do końca. To zrobiliśmy, ale niestety nie wystarczyło. Daliśmy z siebie wiele energii. Musimy chwilę odpocząć i po prostu robić w następnym meczu to, co w sobotę. Walczyć do ostatniego punktu - zakończył Benjamin Toniutti.
Trzeci mecz finałowy PlusLigi Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel odbędzie się w środę 11 maja o godz. 17:30. Transmisja w Polsat Sport, a relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Czytaj więcej:
Siarkarska uczta w finale Serie A. Czwarte Scudetto Joanny Wołosz, srebrny sezon Magdaleny Stysiak
Mistrz olimpijski przedłużył kontrakt z Jastrzębskim Węglem