W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywajacy:
Marcin Janusz - 3,5*
Grzegorz Łomacz - bez oceny
Dla Janusza był to pierwszy mecz w kadrze od niemal 1000 dni. I to było widać, bowiem w jego zagraniach było trochę nerwowości. O ile z kolegami z klubu: Semeniukiem i Śliwką współpracował dobrze, to jego piłki do Kurka i środkowych czasem pozostawiały wiele do życzenia. Nie było jednak tragedii, a często też gubił blok. Potencjał ma zdecydowanie większy. Grzegorz Łomacz pojawiał się tylko na podwójnych zmianach.
*oceny w skali 1-6
Atakujący:
Bartosz Kurek - 4
Łukasz Kaczmarek - bez oceny
Gra Bartosza Kurka przez pierwsze dwa sety bywała niemrawa, zawodnikowi zdarzały się błędy oraz zablokowane ataki. Później jednak znacznie się poprawił i był jednym z liderów Biało-Czerwonych w ofensywie, choć dalej przytrafiały mu się pomyłki. Kaczmarek z kolei pojawiał się tylko na podwójnych zmianach, grał zbyt krótko, by go ocenić.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie sceny możemy zobaczyć bardzo rzadko. Co tam się działo!
Środkowi:
Jakub Kochanowski - 4,5
Mateusz Bieniek - 4
Mateusz Bieniek zrobił szał swoimi zagrywkami, bowiem zanotował spektakularną liczbę siedmiu asów. W innych elementach jednak nie brylował, bowiem nie postawił ani jednego skutecznego bloku, a skończył jedynie dwa ataki.
Z kolei Kochanowski miał znakomity atak, bardzo dobrze także czytał akcje rywali, bowiem postawił aż cztery punktowe bloki. Do pełni szczęścia brakowało tylko dobrej zagrywki.
Przyjmujący:
Kamil Semeniuk - 5
Aleksander Śliwka - 4,5
Semeniuk pokazał, że jest zdolny do naprawdę wielkich rzeczy. Udowodnił niedowiarkom, że może być liderem kadry. Grał bardzo stabilnie w ofensywie, popisał się czterema asami, a także dołożył dwa "oczka" w bloku. Do tego dobre przyjęcie - kompletny występ naszego przyjmującego.
Jednak jego kolega z ZAKSY także nie odstawał. Aleksander Śliwka dostawał wprawdzie mniej piłek w ataku, ale większość z nich kończył. Nieźle przyjmował, dołożył dwa asy. Mógł minimalnie więcej zrobić w bloku, ale i tak za ten mecz należy go pochwalić.
Libero:
Paweł Zatorski - 5
Na wiele ciepłych słów zasłużył także libero. W tym meczu pokazał, dlaczego wciąż jest uważany za jednego z najlepszych na świecie. Znakomicie grał w obronie, świetnie asekurował poczynania własnej drużyny. Do tego bardzo dobrze przyjmował. Nie ma się do czego przyczepić