W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający:
Marcin Janusz - 4,5* Grzegorz Łomacz - bez oceny
W pierwszym secie solidnie rozgrzał swoich skrzydłowych, bo ci musieli pracować w powietrzu i korygować swój nabieg, by zebrać się do skutecznego ataku. Trzeba przyznać, że same wybory były jednak trafne. Nie miał łatwego zadania, bo Brazylijczycy posyłali atomowe zagrywki w naszych przyjmujących, a gra na wysokiej piłce wyłączyła możliwość ulubionego stylu Janusza - czyli uruchomienia pierwszego tempa. Widzimy jednak jak z każdym kolejnym spotkaniem nasz rozgrywający mentalnie rośnie w oczach!
* oceny w skali szkolnej 1-6
Atakujący:
Bartosz Kurek - 5* Łukasz Kaczmarek - bez oceny
Nasz kapitan dochodził do swojej najwyższej dyspozycji niczym silnik diesla najnowszej generacji. W czwartym secie dowodem na to była punktowa zagrywka, a na takiego "brudnego" asa Kurek czekał od dwóch spotkań. Kiedy wydawało się, że ten już się nie zatrzyma, atakujący reprezentacji Polski w tie-breaku na moment stracił pewność siebie. To nie przeszkodziło jednak kolegom dokończyć dzieła. Kaczmarkowi wyraźnie kubatura Spodka nie sprzyjała, bo to nie był jego dzień w polu zagrywki.
* oceny w skali szkolnej 1-6
ZOBACZ WIDEO: Zwycięski thriller! Kulisy ćwierćfinału z USA | #PodSiatką - vlog z kadry #27
Środkowi:
Mateusz Bieniek - 4* Jakub Kochanowski - 4
To niesamowite jak zmienił się obraz gry naszych środkowych w porównaniu do spotkania z Amerykanami. Tutaj właściwie byli oni bezrobotni, raz po raz widzieliśmy ich w obronie czy przy pasywnym bloku. Akcji w pierwszym tempie było jak na lekarstwo i to w tym upatrywalibyśmy przyczyn porażki w dwóch setach.
* oceny w skali szkolnej 1-6
Przyjmujący:
Aleksander Śliwka - 6* Kamil Semeniuk - 5,5 Tomasz Fornal - bez oceny
Aleksandra Śliwkę po tym meczu okrzykniemy chyba Davidem Copperfieldem światowej siatkówki. Kończył wszystkie "brudne" piłki i co chwila nabierał rywali na swoje sztuczki. Był nieuchwytny, dodatkowo podgrzewał swoimi akcjami Spodek do czerwoności. Nieco częściej siłowe rozwiązania wybierał Kamil Semeniuk, ale to właśnie ta zmienna charakterystyka ataku Biało-Czerwonych była w półfinale mieszanką piorunującą.
* oceny w skali szkolnej 1-6
Libero:
Paweł Zatorski - 4,5*
Do momentu, gdy trener Grbić przekazał drugiemu sędziemu zawodów kartkę z ustawieniem, występ Pawła Zatorskiego pozostawał pod osłoną szczelnie pilnowanej zasłony. Na szczęście żadnego uszczerbku na zdrowiu nie było widać po libero reprezentacji Polski. Nasz doświadczony mistrz świata przyciągał piłkę niczym magnes, w przyjęciu również był niczym opoka. Czy jutro po raz trzeci wzniesie do góry ten upragniony puchar?
* oceny w skali szkolnej 1-6