Są jeszcze rezerwy. Oceny reprezentacji Polski siatkarek za mecz ze Słowenią

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski siatkarek udanie otworzyła rywealizację na mistrzostwach Europy siatkarek. Biało-Czerwone bez straty seta pokonały Słowenię, jednak ich gra momentami daleka była od optymalnej. Podobnie jest z notami za to spotkanie.

1
/ 5

Rozgrywające:

Pozycja Joanny Wołosz w kadrze jest niepodważalna. Nikogo to jednak nie powinno dziwić, bowiem doświadczona rozgrywająca jest jedną z najlepszych na swojej pozycji. W starciu ze Słowenią, w przeciwieństwie do koleżanek, nie potrzebowała dłuższej chwili, aby wejść w mecz.

Od początku bawiła się z rywalkami, często wystawiając na pojedynczy blok. Szkoda, że nasze skrzydłowe nie zawsze potrafiły to wykorzystać, bo mecz można było rozstrzygnąć nieco szybciej i bez zbędnej nerwowości w pierwszym secie.

W piątkowym spotkaniu na boisku pojawiła się również Katarzyna Wenerska. Szansę występu otrzymała w dopiero w połowie trzeciego seta i choć w takim momencie zazwyczaj nie jest łatwo wejść do gry to w tej sytuacji 30-latka poradziła sobie z tym bardzo dobrze.

Skala ocen: 6 - fantastycznie, 5 - bardzo dobrze, 4 - dobrze, 3 - przeciętnie, 2 - słabo, 1 - beznadziejnie.

2
/ 5

Przyjmujące:

Weronika Szlagowska - bez oceny

Doskonały występ Martyny Łukasik, która od początku z powodzeniem wzięła na swoje barki ciężar odpowiedzialności za zdobywanie punktów. Dla Magdaleny Stysiak takie wsparcie jest bezcenne. Co ważne, nasza lewoskrzydłowa zaprezentowała się wybitnie nie tylko w ofensywie, ale również w przyjęciu. Krótko mówiąc, była filarem kadry w starciu ze Słowenkami stąd najwyższa i jedyna taka ocena w całym zespole.

Dla Olivii Różański zdecydowanie nie było to zbyt udane spotkanie. Co prawda bardzo pewnie prezentowała się w odbiorze zagrywki, ale w ataku już nie było tak dobrze. Większość piłek rywalki podbijały, co zdecydowanie zaniżyło ocenę za piątkowy występ. Na nasze szczęście 26-latka potrafiła postraszyć podopieczne Marco Bonitty zagrywką, nieco hamując ich zapędy.

Jako przeciętny oceniliśmy również występ Moniki Fedusio, która pojawiła się na boisku w połowie trzeciego seta w miejsce Olivii Różański. Zadanie nie było łatwe, jednak młoda przyjmująca poradziła sobie z presją i pozostała na placu gry już do końca. Brakowało jej co prawda precyzji w przyjęciu, ale w ataku radziła sobie przyzwoicie. Z pewnością gdyby otrzymała więcej minut, zaprezentowałaby się z jeszcze lepszej strony.

ZOBACZ WIDEO: Czas zacząć mistrzostwa! - #PodSiatką

3
/ 5

Atakujące:

Magdalena Stysiak zagrała bardzo solidnie, ale ma jeszcze spore rezerwy. Stąd jej ocena daleka jest od optymalnej. W pierwszym secie dała sygnał do natarcia koleżankom, po długim oczekiwaniu wyprowadzając zespół na prowadzenie. W kolejnych odsłonach wspólnie z Martyną Łukasik zadbała o to, aby drużyna nie musiała się zbyt długo męczyć w pierwszym spotkaniu.

Dla słoweńskiego bloku zazwyczaj pozostawała poza zasięgiem, choć kilka razy zdarzyło się rywalkom ją powstrzymać. Zrzućmy to jednak na karb pierwszego turniejowego meczu. Z każdym kolejnym powinno być jeszcze lepiej.

Z dobrej strony w meczu ze Słowenią pokazała się także Monika Gałkowska. Nasza atakująca zagrała tylko pół seta dlatego jej nota jest nieco niższa niż w przypadku Magdaleny Stysiak. 27-latka udowodniła jednak, że można na nią liczyć. Skończyłą 3 z 5 piłek, dokładając cegiełkę do inauguracyjnego triumfu.

4
/ 5

Środkowe:

Joanna Pacak - bez oceny

Kamila Witkowska - bez oceny

Obie nasze środkowe dość niemrawo weszły w mecz. Agnieszka Kąkolewska początkowo miała problemy, aby nadążyć za szybkim rozegraniem Słowenek. Z każdą kolejną akcją się jednak rozkręcała i od drugiego seta 28-latka prezentowała się tak, jak tego oczekują od niej sztab szkoleniowy i kibice reprezentacji Polski. W ataku kończyła piłki ze skutecznością 60 procent. Do tego dorzuciła trzy punktowe bloki. Gdyby nieco lepiej zaprezentowała się w polu zagrywki, być może mielibyśmy kolejną 5.

Kolejny dobry występ w biało-czerwonych barwach zapisała na swoim koncie Magdalena Jurczyk, która łatwo nie oddaje miejsca w wyjściowej szóstce. Dynamiczna w ataku i co ważne, aktywna również bez piłki. Absorbowała rywalki na siatce, dynamicznie wychodząc niemal do każdej wystawy. W ofensywie była niemal bezbłędna, a do tego dorzuciła dobrą zagrywkę. Reasumując, występ bardzo solidny.

5
/ 5

Libero:

Libero reprezentacji Polski nie zawiodła, ale tez nie pokazała pełni swojego potencjału. Sporo pracy miała w pierwszym secie, kiedy to Polki wyraźnie były zaskoczone odważną grą rywalek. Na szczęście 24-latka nie zawodziła w defensywie, dzięki czemu straty nie były zbyt znaczące i udało się je odrobić.

Nieco precyzji brakowało naszej zawodniczce w przyjęciu zagrywki, choć należy podkreślić, że im dłużej trwał mecz, tym lepiej to wyglądało. Ocena daleka od ideału, ale nie mamy wątpliwości, że Maria Stenzel jeszcze nie raz na tym turnieju zapracuje na dużo wyższe noty.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)