W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający: Jan Firlej (Projekt Warszawa)
Projekt Warszawa przyjechał do Kędzierzyn-Koźla w roli faworyta i nie zawiódł, bowiem pokonał trapioną kontuzjami Grupa Azoty ZAKSĘ 3:1. Przyczynił się do tego Jan Firlej, który swoimi wystawami znacznie ułatwiał zadanie kolegom. Jedyne problemy z punktowaniem miał Jurij Semeniuk, ale to on radził sobie słabiej. Gdy zastąpił go Taylor Averill, goście grali jak z nut. Warto jednak odnotować, że rozgrywający miał ułatwione zadanie, bo znakomicie funkcjonowało przyjęcie.
Atakujący: Bartłomiej Bołądź (Projekt Warszawa)
O meczu Projektu z ZAKSĄ już pisaliśmy. Jednym z bohaterów był Jan Firlej, a drugim głównym aktorem Bartłomiej Bołądź, który opuścił Kędzierzyn-Koźle ze statuetką MVP meczu. Zdobył 22 punkty przy 61. procentowej skuteczności w ataku (20/33). Do swojego dorobku dorzucił po asie serwisowym i bloku. Widać, że w nowej drużynie odnalazł się znakomicie.
ZOBACZ WIDEO: "Coraz trudniej". Pokazała, jak trenuje w ciąży
Przyjmujący: Tomasz Fornal (Jastrzębski Węgiel)
Jastrzębski Węgiel wciąż jest liderem PlusLigi, a po porażce z Projektem Warszawa nie miał żadnych problemów z ograniem Ślepska Malow Suwałki 3:0. Za ten mecz można wyróżnić sporo zawodników mistrza Polski, ale wybór padł na Tomasza Fornala. To on zdobył najwięcej punktów (14) i to przy 82 proc. skuteczności, gdzie nie skończył tylko dwóch ataków. Do tego dorzucił jeszcze cztery bloki i punktową zagrywkę. MVP powędrowało jednak do Benjamina Toniuttiego, ale trzeba przyznać, że wybór spokojnie mógł paść na kilku różnych siatkarzy.
Przeczytaj także relację z meczu: PlusLiga: jastrzębski ekspres przejechał się po Ślepsku Malow Suwałki
Przyjmujący: Wojciech Włodarczyk (PSG Stal Nysa)
PSG Stal Nysa w 12. kolejce PlusLigi pewnie ograła Trefl Gdańsk, mimo że ten był faworytem. Nie przeszkodziła jej nieobecność Michała Gierżota, bo doskonale spisał się Wojciech Włodarczyk. Był on najskuteczniejszym zawodnikiem meczu, zdobywając 16 punktów przy 67 proc. skuteczności (12/18). Do tego dorzucił cztery bloki, a jedynym mankamentem było przyjęcie, gdzie popełnił aż pięć błędów. Na jego szczęście biorąc pod uwagę końcowy wynik, nie miały one znaczenia. A potwierdza to statuetka MVP, która powędrowała w jego ręce.
Środkowy: Mateusz Bieniek (Aluron CMC Warta Zawiercie)
Aluron CMC Warta Zawiercie przyjechała do Bełchatowa i zgarnęła komplet punktów za sprawą zwycięstwa 3:0. Duży wpływ na ten wynik miał sprowadzony Mateusz Bieniek, który bardzo szybko udowodnił swoją wartość. Na jego koncie zapisano 11 punktów po tym, jak skończył 6 z 9 otrzymanych piłek (67 proc. skuteczność). Do tego dołożył jeszcze cztery bloki i asa serwisowego. Występ marzenie ze strony środkowego i zasłużone wyróżnienie od komisarza zawodów.
Środkowy: Piotr Hain (Exact Systems Hemarpol Częstochowa)
Trzeci mecz w tym sezonie wygrał beniaminek z Częstochowy, który ograł na własnym terenie KGHM Cuprum Lubin 3:1. Był to przede wszystkim znakomity występ środkowych. Bartosz Schmidt nie skończył tylko jednego ataku, z kolei Piotr Hain był nie do przejścia. Drugi z wymienionych zapisał na swoim koncie 10 punktów przy jedynie 44 proc. skuteczności (4/9), ale dołożył do tego aż sześć bloków. Pokazał także co potrafi w... przyjęciu, bowiem nie popełnił żadnego błędu przy sześciu odbiorach zagrywki.
Libero: Thales Hoss (Bogdanka LUK Lublin)
Bogdanka LUK Lublin przegrywał w Olsztynie 0:2, by pokonać Indykpol AZS po tie-breaku, tym samym psując gospodarzom powrót do własnej hali. Bohaterów było oczywiście kilku, ale wyróżnienie padło na Thalesa Hossa. Bo w ciągu pięciu setów popełnił zaledwie jeden błąd, a miał co robić. Wrażenie robią też liczby, bowiem Brazylijczyk przyjmował na poziomie 71. proc. pozytywnego i 35 proc. perfekcyjnego.
Ławka rezerwowych: Davide Saitta (GKS Katowice), Stephen Boyer (Asseco Resovia Rzeszów), Yacine Louati (Asseco Resovia Rzeszów), Tobias Christian Brand (Bogdanka LUK Lublin), Jurij Gladyr (Jastrzębski Węgiel), Taylor Averill (Projekt Warszawa), Sho Takahashi (Exact Systems Hemarpol Częstochowa)