W tym artykule dowiesz się o:
Najlepszy zespół: Asseco Resovia Rzeszów
Rzeszowianie są jedyną ekipą, która w PlusLidze nie przegrała żadnego spotkania we własnej hali. Na wyjazdach pokonani z parkietu schodzili czterokrotnie, kiedy musieli uznać wyższość Jastrzębskiego Węgla, PGE Skry Bełchatów, ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i niespodziewanie AZS Politechniki Warszawskiej. Dwa ostatnie tytuły mistrzów Polski były zdobywane z pozycji 3 i 4 po rundzie zasadniczej. Teraz podopieczni Andrzeja Kowala mają atut w postaci Twierdzy Rzeszów, która w tym sezonie w naszej lidze pozostaje niezdobyta.
Największy zawód: Lotos Trefl Gdańsk
Przed sezonem celem dla podopiecznych Radosława Panasa było zajęcie miejsc 6-7. Ostatecznie gdańszczanie zakończyli sezon zasadniczy na 10. lokacie, ze stratą 4 punktów do miejsca dającego awans do fazy play-off. Jedynymi, którzy starali się udźwignąć ciężar byli przede wszystkim Jakub Jarosz, a także Krzysztof Wierzbowski, ale to było za mało. Nad Lotosem ciąży istne fatum, bo od 2008 roku już po raz trzeci zajęli oni miejsce, które premiuje ich do gry tylko w play-outach.
Największe sensacje: wygrana Cerrad Czarnych Radom z PGE Skrą Bełchatów (3:1) i AZS Politechniki Warszawskiej z Asseco Resovią Rzeszów (3:1)
W 4. kolejce PlusLigi beniaminek sprawił megasensację ogrywając bełchatowian. Ten moment był przełomowy i od niego zaczęła się znakomita gra w kolejnych starciach. Ostatecznie radomianie uplasowali się na 6. pozycji w fazie zasadniczej. Przed sezonem chyba każdy z zespołu brałby taki rezultat w ciemno. Usprawiedliwieniem dla graczy Miguela Falaski mogła być długa droga powrotna z meczu Pucharu CEV z Ethnikos Alexandroupolis.
O wyniku spotkania w 17. serii w Warszawie zadecydował w dużej mierze blok - ta statystyka przedstawiała się na korzyść gospodarzy w sposób następujący: 23-7. Warto podkreślić także znakomitą grę Adriana Gontariu i Dawida Gunii. Mistrzowie Polski na Torwarze grali bez narzekającego na drobny uraz Oliega Achrema.
Największe objawienie: Jakub Wachnik
Przyjmujący Cerradu Czarnych Radom był czołowym graczem na swojej pozycji. O Wachniku dużo mówi się także w kontekście reprezentacji Polski. Jeśli leworęczny zawodnik nie załapie się do pierwszego zespołu, to z pewnością znajdzie się w kadrze "B", którą prowadził będzie Andrzej Kowal.
Najlepsze inicjatywy: akcja Movember i cieszynki PGE Skry Bełchatów
Celem kampanii Movember było zwrócenie uwagi na problem raka prostaty oraz zachęcenie mężczyzn do profilaktycznych badań. W akcję włączyła się ogromna ilość osób z całego świata. W polskim świecie siatkówki najgłośniej o niej było w Rzeszowie, gdzie zaangażowała się w to niemal cała drużyna. Na pomysł wpadł Paul Lotman.
Kolejnym bardzo ciekawym pomysłem były cieszynki po wygranych spotkaniach PGE Skry. Na powyższej Paweł Zatorski wcielił się w rolę samego Kamila Stocha i było to swoiste oddanie hołdu dla mistrza olimpijskiego z Soczi. Jak do tej pory pojawiły się także kręgle (kulą był również "Zator") i łyżwiarstwo szybkie (w rolę Zbigniewa Bródki wcielił się Mariusz Wlazły).
Największy nerwus: Bartłomiej Neroj
W meczu 6. kolejki, rozgrywający Cerradu Czarnych Radom został ukarany przez sędzię Annę Niedbał żółtą i czerwoną kartką jednocześnie, przez co zmuszony był do opuszczenia placu gry. Przyczyną była impulsywna reakcja na brak przerwania gry wobec rzekomo ewidentnie niesionej piłki przez zawodnika Effectora Kielce. Mówi się, że sędzia ma zawsze rację, nawet wtedy, gdy jej nie ma...
Najdłuższa eskapada: wyjazd ZAKSY Kędzierzyn-Koźle do Gdańska
To z pewnością była jedna z najdłuższych podróży na mecz w historii PlusLigi. Najpierw kędzierzynianie planowali polecieć samolotem z krakowskich Balic na pojedynek w ramach 9. serii spotkań. Z powodu trudnych warunków atmosferycznych i huraganu, wicemistrzowie Polski byli zmuszeni jechać przez całą Polskę autokarem. Wycieczka zakończyła się po... 27 godzinach. ZAKSA na miejscu była ok. godz. 9:00, czyli... 5 godzin przed spotkaniem z Lotosem Trefl Gdańsk.
Najbardziej krytykowany: Sebastian Świderski
Szkoleniowiec "Koziołków" był zdecydowanie najbardziej krytykowaną osobą podczas fazy zasadniczej PlusLigi. Krytyka nasilała się z biegiem czasu, a czarę goryczy przelała wyjazdowa porażka z Effectorem Kielce 0:3. - Niektórzy zawodnicy chyba zbyt szybko uwierzyli, że są gwiazdami, lub tak myślą od dawna. To czy ktoś jest gwiazdą trzeba zademonstrować na boisku - tak skomentował to spotkanie popularny "Świder". Ostatnie wyniki pokazały jednak, że srebrnym medalistom poprzedniego sezonu idzie coraz lepiej, więc jest duża szansa, że z tej mąki będzie chleb.
Największy paradoks: Bartłomiej Neroj najlepiej punktującym Cerrad Czarnych w meczu z Effectorem Kielce (1:3)
Znów wywołujemy do tablicy rozgrywającego beniaminka PlusLigi. Dokonał on nie lada wyczynu, bo w pojedynku z kielczanami został najlepiej punktującym graczem swojej ekipy, z 12 "oczkami" na koncie. Byłoby to jeszcze bardziej efektowne, gdyby Czarni wygrali to spotkanie, ale wtedy ulegli 1:3.
Najzimniejsza hala: Urania
Warunki w hali, w której swoje pojedynki rozgrywa Indykpol AZS Olsztyn pozostawiają wiele do życzenia. Oprócz niskich temperatur, do których już zdążyliśmy się przyzwyczaić, na meczu z PGE Skrą Bełchatów... przeciekał dach. Tym większe brawa dla zawodników z Warmii i Mazur za świetną postawę w fazie zasadniczej, mimo przeciwności losu.
Największy obciach: Bociekgate
W czerwcu 2013 roku po podpisaniu przez Grzegorza Boćka kontraktu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle wszystko się zaczęło. Sprawa ucichła, ale ze zdwojoną siłą wróciła 20 stycznia, kiedy Sąd Odwoławczy przy PZPS zawiesił reprezentanta Polski. Następnie zawodnik i klub odwołali się od tej decyzji. Potem jeszcze kara została wstrzymana. Kluby i związki wydawały wiele oświadczeń, a sam 23-latek nie zagrał w ostatnich spotkaniach. Saga trwa i nie wiadomo jak się zakończy. Pewne jest jedno - niesmak pozostanie na długo.
Największa osobowość: Vital Heynen
Komentarzem do tej nominacji niech będą najlepsze cytaty charyzmatycznego szkoleniowca Transferu Bydgoszcz:
- Widziałem wiele meczów, ale szczerze mówiąc, nie patrzę na ranking, a wręcz wzbraniam się przed śledzeniem tabeli. Chciałbym poczekać kilka tygodni przed zapoznaniem się z klasyfikacją, więc proszę mi nie mówić, jak w tej chwili przedstawia się sytuacja w ligowej tabeli. Nie chcę wiedzieć (śmiech) - zaraz po podpisaniu kontraktu z bydgoskim klubem.
- Myślę, że w dzisiejszym spotkaniu zrobiliśmy coś bardzo dobrego dla drużyny Resovii. Zagraliśmy belgijską siatkówkę - o przegranym pojedynku z rzeszowianami (0:3), których czekał dwumecz z Knack Roeselare w Lidze Mistrzów.
- Mam małe pytanie do trenera Bernardiego, ponieważ zauważyłem, że w trzecim secie mieliście 75-procentową skuteczność w kontrataku. Naprawdę możecie grać jeszcze lepiej? - komentarz do słów Lorenzo Bernardiego, który po meczu Transfer - Jastrzębski 0:3 powiedział, że jego zespół może grać lepiej.
- Nie wykorzystaliśmy szansy, więc bye, bye, trzeba wracać do Bydgoszczy - po porażce z PGE Skrą (0:3).
- Przed meczem próbowałem nie pokazywać moim zawodnikom tabeli, ale oni patrzyli na nią w internecie i to też było widać w naszej grze - po wygranej z Effectorem Kielce (3:1).
- Jak wejdziemy do play-off, to chyba nie po to, żeby osiąść na laurach i być zachwyceni sami sobą. Do play-off wchodzi się walczyć o tytuł mistrza kraju i to będzie naszym celem - wypowiedź przed ostatnimi kolejkami rundy zasadniczej.
- Jeśli dzisiaj gralibyśmy w koszykówkę, to wygralibyśmy - o niespodziewanej przegranej z AZS-em Częstochowa (2:3).
Najśmieszniejszy moment: atak Dawida Guni pod siatką w meczu AZS Politechnika Warszawska - PGE Skra Bełchatów
Spotkanie stało na przeciętnym poziomie, a wielu po tej rywalizacji zapamiętało rzadki obrazek - atak pod siatką. Sytuacja rozbawiła nie tylko kibiców, ale także samych zawodników, którzy pisali na Twitterze:
- Nie wiem jakie są stawki za atak pod siatką w PW, ale według naszego taryfikatora za atak skrzynka, w meczu x2, w TV x3. Dawid Gunia win. ;-) - tak zdarzenie skomentował Piotr Łuka, przyjmujący Indykpolu AZS Olsztyn.
- I proszę się odwalić od Dawida Guni. Jeżeli ma coś w szatni postawić to na pewno na spółę ze Stępniem - bronił swojego zawodnika Jakub Bednaruk.
Największa kontrowersja: fatalne pomyłki sędziów przy wideoweryfikacji
Przy stanie 9:9 w III secie starcia PGE Skra Bełchatów - Asseco Resovia Rzeszów (3:2) z lewego skrzydła atakował Dawid Konarski. Arbiter uznał zbicie za autowe, przyznał punkt Skrze, a po chwili mieliśmy challenge, który pokazał styczność piłki z linią. Sędzia, który sprawdzał wideoweryfikację pokazał... aut i podtrzymał decyzję. - Pozwoliłem sobie po tym meczu obejrzeć challenge, jeśli patrzę i widzę, że piłka jest w boisku, a tu sędzia pokazuje aut, to ja tego nie rozumiem. To są ewidentne i celowe błędy - powiedział Andrzej Kowal.
Największy problem: terminarz rozgrywek
Kilka dni temu rozgorzała dyskusja o tym, czy spotkania ostatniej kolejki nie powinno się rozgrywać w tym samym dniu i o tej samej godzinie. Warto przypomnieć, że to nie jedyna kontrowersyjna decyzja PLPS. W 4. serii meczów AZS Częstochowa mierzył się z Effectorem Kielce w dniu Wszystkich Świętych. Sympatycy częstochowskiego klubu wyrazili swoje zdanie na ten temat wymownym transparentem.
Największa nowinka: 10-minutowa przerwa po drugim secie
Od początku sezonu słychać było wiele wypowiedzi krytycznych do wprowadzenia 10-minutowej przerwy, jednak potem sprawa ucichła. Nam w pamięci pozostał jednak barwny komentarz Tomasza Bonisławskiego, który mówił: - My się śmiejemy, że ta przerwa jest może na papierosa dla sędziów albo dla kibiców. To jest groźne, bo organizm się ochładza i potem trzeba znowu wracać do rozgrzewki.
Najwięcej statuetek MVP: Mariusz Wlazły
6 - tyle nagród dla najlepszego zawodnika meczu odebrał w rundzie zasadniczej Mariusz Wlazły. Atakujący wygrał tę klasyfikację w roku szczególnym, bo to jego 10 sezon gry w Skrze. Spotkanie na szczycie pomiędzy PGE Skrą i Asseco Resovią poprzedziło wręczenie upominku od prezesa Konrada Piechockiego.
Najdłuższy set (punktowo): 35:37 (AZS Częstochowa - Asseco Resovia Rzeszów)
Najkrótszy set (punktowo): 8:25 (Lotos Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów) Najdłuższy mecz: Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów (3:2), 147 minut Najkrótszy mecz: PGE Skra Bełchatów - BBTS Bielsko-Biała (3:0), 64 minuty Najdłuższa seria zwycięstw: Asseco Resovia Rzeszów - 9 Najdłuższa seria porażek: BBTS Bielsko-Biała - 12