Antyszóstka sezonu 2013/2014 PlusLigi serwisu SportoweFakty.pl

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Rozgrywki ligowe dobiegły końca, więc pora na podsumowania. Redakcja portalu SportoweFakty.pl postanowiła wybrać tych, którzy rozczarowali najmocniej. Zobaczcie, kto się w tym gronie znalazł.

1
/ 9

Kapitan gdańszczan, jako doświadczony już ligowiec, miał poprowadzić ciekawie wzmocniony przed sezonem zespół przynajmniej do fazy play-off. Misja całej drużyny, jak i samego rozgrywającego zakończyła się totalną klapą. Łomacz często zawodził, a długimi fragmentami blokujący rywali czytali go jak otwartą książkę. 27-latek wykonał w minionych rozgrywkach PlusLigi duży krok w tył.

2
/ 9

Argentyńczyk, który w 2013 roku kilkakrotnie błysnął w barwach "Albicelestes" na arenie międzynarodowej, został sprowadzony do Kielc w celu sprawowanie roli lidera w grze ofensywnej. Oczekiwania odnośnie jego były spore, natomiast po zakończeniu sezonu pozostał jedynie wielki kac. Romanutti nad wyraz często przegrywał rywalizację o miejsce w składzie z mającym rok przerwy od siatkówki Sławomirem Jungiewiczem, a gdy już dostawał swoją szansę, najczęściej rozczarowywał. Znakomity występ w ostatniej kolejce fazy zasadniczej przeciwko PGE Skrze Bełchatów (24 pkt, 68 proc. skut. w ataku) nie zamazuje słabego wrażenia, jakie po sobie pozostawił. Jedna jaskółka wiosny nie czyni.

3
/ 9

Największy hit transferowy okazał się zarazem jednym z największych niewypałów. Węgier, wraz z Oliegiem Achremem, miał stworzyć w Rzeszowie parę "niezniszczalnych" i nienaruszalnych przyjmujących, która pomoże Resovii w wywalczeniu awansu do Final Four Ligi Mistrzów i obronie mistrzostwa Polski. Jego drużyna ostatecznie zakończyła sezon bez żadnego trofeum, a Veres zawodził na wszystkich frontach. Często stanowił słaby punkt zarówno pod siatką, jak i w drugiej linii, gdzie bywał prawdziwą "kopalnią punktów" dla serwujących przeciwników. Dwa ostatnie mecze półfinałowe oraz wszystkie starcia o złoto rozpoczynał jedynie na ławce rezerwowych...

4
/ 9

II przyjmujący: Krzysztof Wierzbowski (Lotos Trefl Gdańsk)

Choć nie można mu odmówić woli walki i zaangażowania, spisywał się równie niekorzystnie jak cała jego drużyna. O ile w ofensywie jeszcze trzymał niezły poziom (śr. skut. w ataku 44 proc.), o tyle jego postawa w elementach defensywnych pozostawiała mnóstwo do życzenia. 25-latek był jednym z najsłabiej przyjmujących ligowców (21,7 proc. przyj. perf.), niejednokrotnie stanowiąc dla rywali tzw. "strzelnicę" (łącznie aż 57 bezpośrednich błędów). Nie straszył również szczególnie swoim firmowym zagraniem, czyli mocną zagrywką (15 asów w 23 meczach).

5
/ 9

Najbardziej doświadczony siatkarz bielszczan, będący zarazem ich kapitanem, nie wspomógł znacząco swojego zespołu pod kątem sportowym. Bardzo słabo wyglądał przede wszystkim w bloku, kończąc większość pojedynków z zerowym dorobkiem w tym elemencie. W związku z tym, w kilku meczach ani na chwilę nie ruszył się z kwadratu dla rezerwowych. Z jego osobą na pewno wiązano w BBTS-ie większe nadzieje.

6
/ 9

II środkowy: Grzegorz Kosok (Asseco Resovia Rzeszów)

Rzeszowski środkowy może uznać cały sezon 2013/2014 za zupełnie stracony. Pierwsze trzy kolejki opuścił z powodu kontuzji, lecz przez całą dalszą część rozgrywek ani na moment nie dał Andrzejowi Kowalowi powodu, by ten przywrócił go na dobre do wyjściowego ustawienia. To, co było jego znakiem rozpoznawczym, czyli szybkie przesuwanie się w bloku, kompletnie zaginęło w akcji. Jedynie 15 "czap", w wykonaniu gracza jeszcze niedawno będącego reprezentantem Polski, to zdecydowanie wynik poniżej jego możliwości.

7
/ 9

Libero: Bartosz Sufa (Effector Kielce) 

Rozpoczynał sezon w roli podstawowego libero Effectora, natomiast kończył go jedynie jako zmiennik Bartosza Kaczmarka. Stało się tak, ponieważ słabo wywiązywał się ze swojego głównego obowiązku - przyjęcia. Okazał się najgorzej odbierającym siatkarzem na swojej pozycji w całej PlusLidze (23,4 proc. perf., 43 błędy).

8
/ 9

Trenerzy: Radosław Panas (Lotos Trefl Gdańsk) i Marian Kardas (Transfer Bydgoszcz

Gdański zespół, złożony z całkiem niezłych polskich zawodników, w dużej mierze aspirujących do gry w kadrze, okazał się największym rozczarowaniem sezonu. Większa część odpowiedzialności za jego niepowodzenie spada więc na dowódcę. Panas nie poradził sobie z odpowiednim wykorzystaniem takich graczy jak Łomacz, Zajder, Żaliński, Wierzbowski czy Jarosz, co z góry nie może najlepiej świadczyć o wykonywanej przez niego pracu na Pomorzu.

Kardasa przed doszczętną kompromitacją uratował zarząd Transferu, zwalniając go z roli pierwszego szkoleniowca jeszcze przed upływem półmetka rundy zasadniczej. 52-latek zostawił bydgoski okręt na samym dnie. Tak głęboko, że pomimo najlepszych intencji nie udało się go wprowadzić do "ósemki" jego następcy, Vitalowi Heynenowi.

9
/ 9
Czy ktoś w ogóle jeszcze pamięta o Milosu Stojkovicu ... ?
Czy ktoś w ogóle jeszcze pamięta o Milosu Stojkovicu ... ?

Ławka rezerwowych: Michał Kozłowski (AZS Częstochowa), Bartosz Krzysiek (Indykpol AZS Olsztyn), Yasser Portuondo (Transfer Bydgoszcz), Milos Stojkovic (BBTS Bielsko-Biała), Nicolas Marechal (Jastrzębski Węgiel), Simon Van De Voorde (Jastrzębski Węgiel), Wojciech Kaźmierczak (AZS Częstochowa)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (31)
avatar
Bhoy67
3.05.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Za co Pliński? Włodarczyk- ok, czytając artykuł już wyobrażałem sobie komentarze zbulwersowanych Resoviaków i się nie zawiodłem... Ale za co Pliński? Bo w Rzeszowie na niego gwiżdżecie? Może ja Czytaj całość
avatar
minaslimme
3.05.2014
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Masz zawodników takich jak Antiga i Conte, a stawiasz na Włodarczyka? Pomyślcie trochę, do czasu kiedy Conte leczył kontuzję gra Włodarczyka nie była wcale najgorsza. Włodarczyk nie był sprowad Czytaj całość
avatar
stary kibic
3.05.2014
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Pewnie tworzenie "antyszóstki" nie jest dobrym pomysłem, ale nie będzie błędem zatrzymanie się przy każdej ekipie z przemyśleniem, co mogło być lepiej.. Może oprócz Skry, która końcówkę rozgryw Czytaj całość
wiska
3.05.2014
Zgłoś do moderacji
9
2
Odpowiedz
Jeśli chodzi o Veresa to przesada nie powalił to prawda,ale statystyki mówią co innego Veresz przyjecie perf.19 miejsce 28,20 lepiej niż Kubiak(21 m-ce) 27,84 Antiga (31 m-ce) 25,52.Atak procen Czytaj całość
xavi
3.05.2014
Zgłoś do moderacji
10
1
Odpowiedz
Piński, za co? Za to że jak wchodził, to za każdym razem dawał dobrą zmianę, czy raczej za to że jest ze Skry?