Antyszóstka 22. kolejki PlusLigi według portalu SportoweFakty.pl

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Redakcja portalu SportoweFakty.pl wybrała najsłabszą szóstkę 22. kolejki PlusLigi. Zobaczcie, którzy zawodnicy zagrali poniżej oczekiwań.

1
/ 7

[b]

Rozgrywający[/b]: Grzegorz Łomacz (Cuprum Lubin) [2]*

Rozgrywający Cuprum rozstał się z gdańskim klubem w bardzo nieprzyjemnych okolicznościach i widać było, że bardzo mu zależało na zwycięstwach w meczach przeciwko temu zespołowi. Za pierwszym razem to się udało, ale za drugim chyba nastąpiło przemotywowanie, bo ten mecz zupełnie Łomaczowi nie wyszedł. Nie miał pomysłu jak rozwiązać problem z bardzo słabo grającym Borovnjakiem, który nie kończył swoich ataków. Był mocno niedokładny w wystawach na skrzydła i miał ogromne kłopoty ze zgubieniem bloku. [ad=rectangle] Gdańszczanie czytali w nim jak w elementarzu, nawet do środkowych skakał podwójny blok. Zupełnie niewidoczny w zagrywce. Łomacz był na boisku niecałe dwa sety, w których skuteczność jego kolegów w ataku wynosiła 33 i 32 proc, po zmianie rozgrywającego istotnie wzrosła, do czego przyczyniło się również zdjęcie serbskiego przyjmującego.

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

2
/ 7

[b]

Atakujący[/b]: Michał Łasko (Jastrzębski Węgiel) [1]*

Jak sam atakujący przyznał po meczu, zagrał w Radomiu kolejny raz fatalne spotkanie i źle się czuje w tej specyficznej hali. Widać było od początku, że to nie jest jego dzień, brakowało mu skuteczności w ataku i precyzji w zagrywce, która zwykle jest jego mocną bronią. Skończył mniej niż jedną trzecią otrzymanych piłek, popełnił jeden błąd własny oraz trzy razy został zablokowany. Zupełnie nie radził sobie w kontrach. W polu serwisowym całkowicie niewidoczny. Od trzeciego seta zmieniony, zdobył w sumie sześć punktów (pięć atakiem i jeden blokiem).

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

3
/ 7

[b]

Doświadczony zawodnik dostał szansę wychodząc w podstawowym składzie na mecz z ZAKSĄ, ale jej nie wykorzystał. Skończył zaledwie dwie z sześciu otrzymanych piłek, a przede wszystkim całkowicie zawiódł w swoim podstawowy zadaniu - bloku. Nie czytał dobrze gry i nie realizował założeń taktycznych, w efekcie czego przez trzy sety nie zdołał ani razu zatrzymać rywala. W polu serwisowym nie stanowił żadnego zagrożenia. Od czwartego seta zmieniony.

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

4
/ 7

[b]

Środkowy[/b]: Grzegorz Kosok (Jastrzębski Węgiel) [1]*

Spotkanie, które zostało rozegrane w Radomiu, należy do tych z cyklu "do zapomnienia" dla siatkarzy Jastrzębskiego Węgla. Swojej szansy nie wykorzystał Grzegorz Kosok, który zwykle w drużynie Roberto Piazzy pełni rolę zmiennika dla Alena Pajenka i Patryka Czarnowskiego. Środkowy w trakcie spotkania zdobył zaledwie trzy punkty, kończąc trzy z siedmiu ataków, raz popełniając błąd. Na swoje konto nie zapisał ani jednego bloku punktowego, co jest jego podstawowym obowiązkiem. Ogólnie w tym elemencie jastrzębianie nie zachwycili, postawili zaledwie sześć bloków przy jedenastu rywali.

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

5
/ 7

[b]

Przyjmujący[/b]: Konstantin Cupkovic (Transfer Bydgoszcz) [1]*

Z pewnością nie tak wyobrażał sobie swój występ przeciwko byłemu pracodawcy ten zawodnik. Serb zdobyl tylko jeden punkt, kończąc jeden z siedmiu ataków, dwukrotnie będąc zablokowanym. Jeszcze w pierwszym secie został zmieniony, bowiem zupełnie nie radził sobie z przyjęciem zagrywek rywali. Na dziewięć prób popełnił dwa błędy i zanotował 44 proc. odbioru dokładnego oraz 11 proc. perfekcyjnego. Bełchatowianie skutecznie wyeliminowali Cupkovicia z gry, który zwykle obok Jakuba Jarosza jest głównym dostarczycielem punktów w drużynie z Bydgoszczy. Serb wrócił jeszcze na parkiet w drugiej odsłonie, ale ponownie szybko został zmieniony.

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

6
/ 7

[b]

Przyjmujący[/b]: Bartosz Bednorz (Indykpol AZS Olsztyn) [1]*

Ten bardzo młody zawodnik dopiero po zmianie trenera w Olsztynie zaczął dostawać więcej szans gry i na mecz w Będzinie wyszedł znowu w podstawowej szóstce. Niestety, w przeciwieństwie do poprzednich kolejek, tego spotkania nie będzie mógł zaliczyć do udanych, jak zresztą cała jego drużyna. Średnio radził sobie w przyjęciu, choć nie był nękany zagrywkami przez rywala i bardzo słabo radził sobie w ataku. Skończył sześć piłek z szesnastu, popełnił trzy błędy własne i trzy razy został zablokowany. Do tego zepsuł trzy z siedmiu serwisów. Choć to już drugi sezon tego przyjmującego w PlusLidze, to dopiero od niedawna dostaje więcej szans na pokazanie się na boisku, więc można się spodziewać, że jego występy będą wyglądały coraz lepiej.

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

7
/ 7

[b]

Gdyby bydgoszczanie znaleźli sposób na odebranie zagrywki PGE Skry Bełchatów, to być może wynik tego spotkania wyglądałby nieco inaczej. Choć zaledwie 10 serwisów było skierowanych bezpośrednio w kierunku Dawida Murka lub Tomasza Bonisławskiego, obaj zawodnicy zupełnie nie mogli sobie z nimi poradzić. Wspólnie popełnili cztery błędy. Obaj libero mieli problemy z odczytywaniem intencji rywali, słabo radzili sobie także w obronach, podejmując zupełnie nieskuteczne próby ratowania sytuacji. Zarówno Murek, jak i Bonisławski byli bezsilni w tym spotkaniu, najpewniej zanotowali swoje najsłabsze występy w tym sezonie.

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)