Naj ... 24. kolejki PlusLigi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Portal SportoweFakty.pl wybrał zasługujące na uwagę sytuacje z 24. kolejki rozgrywek PlusLigi. Co ciekawego wydarzyło się w tej rundzie spotkań?

1
/ 10

Najciekawsze wydarzenie: Taneczny występ maskotki Asseco Resovii Rzeszów 

Podczas meczu wicemistrzów Polski z Lotosem Treflem Gdańsk, kibice zgromadzeni w hali Podpromie mieli okazję obejrzeć taneczny występ maskotki miejscowego zespołu. Fanom zgromadzonym na trybunach najwyraźniej przypadł on do gustu, bowiem nagrodzili go sporymi brawami.

2
/ 10

Najbardziej zapracowany: Artur Szalpuk (AZS Politechnika Warszawska)

19-letni przyjmujący "Inżynierów" w sobotni wieczór wystąpił w Sosnowcu w meczu ligowym przeciwko MKS-owi Banimeksowi Będzin, a tuż po jego zakończeniu pognał na... studniówkę. "Szalupa" zdobył dla swojego zespołu 13 punktów i miał spory udział w wygranej podopiecznych Jakuba Bednaruka za trzy punkty. Po zakończeniu starcia zawodnik przyznał, że koncentrował się wyłącznie na boiskowej rywalizacji, nie myśląc o tym co czeka go po jej zakończeniu. - W ogóle o tym nie myślałem i dopiero teraz mogę sobie na to pozwolić. Fajnie, że wygraliśmy, pojadę w lepszym humorze - stwierdził zawodnik AZS-u Politechniki Warszawskiej.

3
/ 10

Najbardziej rozczarowani: siatkarze Transferu Bydgoszcz po meczu z JW

Zespół Transferu Bydgoszcz do rywalizacji z Jastrzębskim Węglem przystępował z nadzieją przerwania passy porażek trwającej od dwóch spotkań. Podopieczni Vitala Heynena byli bardzo zmobilizowani, bowiem brązowi medaliści minionego sezonu PlusLigi są bezpośrednim rywalem ekipy znad Brdy w walce o czwarte miejsce. Jak się okazało, pomarańczowo-czarni ostatecznie triumfowali bez straty seta. Po meczu, bydgoszczanie mieli prawo odczuwać spory niedosyt, bowiem wszystkie partie  zakończyły się porażką gości 23:25. - Przegrywając 0:3 musisz przyznać, że przeciwnik był lepszy. Nie ma wymówek, że mogliśmy zrobić coś jeszcze. Z drugiej strony przyglądając się statystykom, nie widać tam wielkiej różnicy. Poziom naszej gry był dobry, ale na koniec i tak przegraliśmy w trzech setach - powiedział po meczu trener Transferu Bydgoszcz, Vital Heynen.

4
/ 10

Najbardziej kontrowersyjna sytuacja: zachowanie "kibiców" AZS-u Częstochowa w Bełchatowie

Kontrowersyjna sytuacja miała miejsce na trybunach w Bełchatowie, przed rozpoczęciem meczu PGE Skry z AZS Częstochowa. W opinii działaczy klubu spod Jasnej Góry, fani skonfliktowani z zarządem nie uszanowali minuty ciszy poświęconej tragicznie zmarłym siatkarzom Karpat Krosno. Innego zdania są obserwatorzy tego meczu oraz sami kibice biało-zielonych. W poniedziałek obie strony wydały w tej sprawie sprzeczne oświadczenia, pogłębiając tym samym istniejący od kilku tygodni konflikt. Szkoda tylko, że bardziej lub mniej świadomie, obie strony wykorzystały w nim tragedię jaka miała miejsce w piątkowy wieczór.

5
/ 10

Największa przemiana: AZS Politechnika Warszawska

Po sześciu porażkach z rzędu gracze AZS Politechniki Warszawskiej ponownie poznali smak zwycięstwa. Podopieczni Jakuba Bednaruka pokonali na wyjeździe MKS Banimex Będzin 3:1. Najlepiej punktującym zawodnikiem stołecznej ekipy był zdobywca 14 oczek Aleksander Śliwka. Komplet punktów wywalczony w Sosnowcu nie pomógł jednak gościom w walce o pierwszą ósemkę. Poniedziałkowy triumf Cerradu Czarnych Radom przekreślił marzenia "Inżynierów" o pierwszej ósemce na zakończenie rundy zasadniczej.

6
/ 10

Najlepiej blokujący zespół: MKS Banimex Będzin

Siatkarze beniaminka rozgrywek w starciu z AZS-em Politechniką Warszawską zapisali na swoim koncie 13 punktowych bloków, jednak to nie pomogło im w wywalczeniu choćby jednego punktu do ligowej klasyfikacji. W gronie zawodników, którzy najskuteczniej powstrzymywali ataki rywali znaleźli się: Sebastian Warda, Mariusz Gaca i Mikołaj Sarnecki (3 pkt.). Po jednym bloku dołożyli Tomasz Kowalski, Michał Żuk i Maciej Pawliński.

7
/ 10

Największa niespodzianka: Porażka Indykpolu AZS Olsztyn z Cerradem Czarnymi Radom 

Siatkarze Indykpolu AZS-u Olsztyn przed kilkunastoma dniami pokonali na własnym parkiecie ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, a we wtorek na wyjeździe zainkasowali komplet punktów w starciu z AZS-em Politechniką Warszawską. Dlatego też, w poniedziałkowy wieczór miejscowi fani liczyli na kolejny sukces. Niestety dla sympatyków Akademików podopieczni Andrei Gardiniego potwierdzili nierówną formę. Olsztynianie ulegli Cerradowi Czarnym 0:3, choć patrząc na pomeczowe statystyki trudno uwierzyć w takie rozstrzygnięcie.

8
/ 10

Najlepiej punktujący: Murphy Troy (Lotos Trefl Gdańsk)

Największą zdobyczą punktową po minionym weekendzie mógł poszczycić się atakujący Lotosu Trefla Gdańsk. Amerykanin w rywalizacji z Asseco Resovia Rzeszów zapisał na swoim koncie 23 punkty, notując przy okazji imponującą skuteczność ataku (64 proc.). To jednak nie pomogło podopiecznym Andrei Anastasiego w wywalczeniu choćby jednego oczka. Ekipa znad morza poległa na Podkarpaciu w czterech setach.

9
/ 10

Najwyższa frekwencja: 4300 widzów na meczu Asseco Resovia Rzeszów - Lotos Trefl Gdańsk

Najniższa frekwencja: 1200 widzów na meczu Indykpol AZS Olsztyn - Cerrad Czarni Radom

Kibice z Rzeszowa od kilku lat zapełniają halę Podpromie podczas meczów ligowych. Nie inaczej było w sobotni wieczór podczas starcia na szczycie z Lotosem Treflem Gdańsk. Fani wicemistrzów Polski pojawili się na trybunach w liczbie 4300 widzów, pomagając swoim pupilom w odniesieniu kolejnego ligowego zwycięstwa.

Na przeciwnym biegunie znalazła się hala Urania w Olsztynie, gdzie porażkę gospodarzy obejrzało zaledwie 1200 widzów.

10
/ 10

Najdłuższe spotkanie: 123 minuty MKS Banimex Będzin - AZS Politechnika Warszawska

Najkrótsze spotkanie: 75 minut Indykpol AZS Olsztyn - Cerrad Czarni Radom

W miniony weekend siatkarskim widowiskiem najdłużej raczyli się kibice w Sosnowcu. Zespół MKS Banimex Będzin o ligowe punkty rywalizowali z AZS-em Politechniką Warszawską aż 123 minuty, jednak ostatecznie zeszedł z parkietu pokonany. Najdłuższa partia tego pojedynku (pierwsza) trwała 35 min.

Zdecydowanie krócej na placu boju wytrwali zawodnicy Indykpolu AZS-u Olsztyn, którzy polegli po zaledwie 75 min. Najkrótsza okazała się pierwsza odsłona, zakończona porażką gospodarzy 22:25 po zaledwie 23 min.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
pepsiBKS
11.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
o meczu, bydgoszczanie mieli prawo odczuwać spory niedosyt, bowiem wszystkie partie zakończyły się porażką gości 23:25. - bzdura, w pierwszym secie przegraliśmy do 25.