W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający: Bartłomiej Neroj (BBTS Bielsko-Biała) [2]*
Dla bielszczan mecz ostatniej kolejki był o całkiem istotną stawkę, bo o zakończenie fazy zasadniczej na "bezpiecznym" dziesiątym miejscu. Mieli wszystko w swoich rękach i przeciwnika może mocnego, ale grającego zupełnie o nic. I pokazali, że zupełnie nie radzą sobie pod presją, cały zespół zagrał bardzo słabe spotkanie, rozgrywający również. Jego wystawy były schematyczne, niedokładne i przewidywalne (nie przypadkiem ZAKSA miała 12 bloków punktowych). [ad=rectangle] Nie miał dobrego przyjęcia, ale swoim rozegraniem w żaden sposób nie poprawiał sytuacji, a czasem ją pogarszał. Nijak nie nadrabiał tego swoimi, powszechnie znanymi, innymi atutami jak blok czy zagrywka. Od trzeciego seta zmieniony.
* W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Atakujący: Mikołaj Sarnecki (MKS Banimex Będzin) [6]*
Końcówka fazy zasadniczej jest mocno nieudana w wykonaniu tego zawodnika. Mecz w Kielcach to kolejne spotkanie, które zaczyna w szóstce i po pierwszym secie zostaje zmieniony z powodu swojej słabej gry. W pierwszej odsłonie otrzymał od swojego rozgrywającego 10 piłek, z których skończył jedną. Cztery razy został zablokowany. Niewidoczny w polu serwisowym i w bloku. Od drugiego seta oglądał mecz w kwadracie i zakończył go z dorobkiem jednego punktu.
* W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Środkowy: Wojciech Grzyb (Lotos Trefl Gdańsk) [2]*
W ostatniej kolejce trener Andrea Anastasi pozwolił odpocząć niektórym swoim zawodnikom, co przełożyło się w pewnym stopniu na wynik i przyniosło porażkę Lotosu Trefla Gdańsk. O ile fakt, że tych, którzy zazwyczaj stoją w kwadracie, ostatecznie zmienili gracze szóstkowi, można zrozumieć, o tyle słaba postawa środkowego nie mogła zostać niezauważona. Wojciech Grzyb spędził na parkiecie trzy sety wraz z Arturem Ratajczakiem i nie postawił ani jednego bloku punktowego. Ostatecznie zdobył pięć punktów, z czego jeden w polu serwisowym, a cztery w ataku. Dwukrotnie także został zablokowany. W czwartej partii został zmieniony przez Bartosza Gawryszewskiego.
* W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Środkowy: Bartosz Buniak (BBTS Bielsko-Biała) [2]*
W ostatnim meczu rundy zasadniczej bielszczanie przypieczętowali swoją słabą postawę w bloku, do czego przyczynili się środkowi, którzy nie punktowali w starciu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle w tym elemencie ani razu. Najsłabszy na tej pozycji był Bartosz Buniak, który zdobył tylko dwa punkty, kończąc dwie z czterech akcji, a przy jednej z prób został zablokowany. Ogólnie środkowi dostali tylko 14 piłek od swojego rozgrywającego, ale zupełnie nie popisali się w bloku.
* W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Przyjmujący: Facundo Conte (PGE Skra Bełchatów) [1]*
Mistrz Polski po raz trzeci w całej fazie zasadniczej nie ugrał nawet punktu, a do tego przegrywając na Podpromiu skończył na drugim miejscu w tabeli i zagra w ćwierćfinale z ZAKSĄ. Argentyński przyjmujący, który dzień przed spotkaniem przedłużył kontrakt w Bełchatowie, chyba nieco za długo się z tego cieszył, bowiem jego dyspozycja była gorsza niż zwykle. Była też bardziej widoczna niż zwykle, bo z powodu problemów zdrowotnych Wlazły nie był opoką dla zespołu w elementach ofensywnych. Rzeszowianie świetnie wykorzystali problemy Conte z przyjęciem, ostrzeliwali go bezlitośnie, a on popełnił siedem błędów własnych. Do tego dołożył trzy błędy w polu serwisowym oraz dwa w ataku. Na jego plus można zaliczyć jeden blok oraz fakt, że był najskuteczniejszym zawodnikiem swojej ekipy na kontrach.
* W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Przyjmujący: Guillaume Quesque (Jastrzębski Węgiel) [2]*
Francuz adaptuje się do PlusLigi z problemami, raz gra bardzo dobre spotkania, a raz bardzo słabe. Ostatni mecz fazy zasadniczej zalicza się do tych drugich. Jako jeden z niewielu zawodników był na boisku całe pięć setów (jego zespół potrzebował tylko jednego do utrzymania czwartej pozycji) i nie był to udany występ. W przyjęciu był nieustannie celem ciosów lubinian i popełnił trzy błędy własne, a tylko jedną trzecią zagrywek wysłał prosto nad głowę rozgrywającego. W ataku skończył zaledwie sześć z dwudziestu jeden piłek, dwa razy popełnił błąd i tyle samo dał się zablokować. W zagrywce niewidoczny, dołożył dwa bloki punktowe. W sumie ugrał osiem punktów przez pięć setów, co nie jest chlubnym wynikiem.
* W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Libero: Kacper Piechocki (PGE Skra Bełchatów) [1]*
W zespole mistrza Polski zmiana na pozycji libero ze względu na limity obcokrajowców pociąga za sobą zmianę na środku. W potyczce z Asseco Resovią Rzeszów dość szybko na boiskowe wydarzenia musiał zareagować Miguel Falasca. Kacpra Piechockiego zmienił Ferdinand Tille, a świetnie spisującego się Srećko Lisinaca zastąpił Karol Kłos. Młody libero nie sprostał świetnie dysponowanym w polu zagrywki rzeszowianom. Przyjmował 12 razy, a pięciokrotnie się przy tym pomylił. Zanotował 44 proc. przyjęcia dokładnego i 0 proc. perfekcyjnego. Mimo dobrej postawy w całym sezonie zasadniczym, ten mecz był najsłabszy w jego wykonaniu.
* W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.