W tym artykule dowiesz się o:
Urodzony w 1994 roku atakujący Maciej Muzaj przed nowym sezonem opuścił szeregi PGE Skry Bełchatów, w której występował przez trzy lata, lecz nie miał szans na wygranie rywalizacji z Mariuszem Wlazłym. Młody siatkarz zdecydował się podpisać kontrakt z Jastrzębskim Węglem, w którym będzie miał dużo więcej okazji do zaprezentowania swoich umiejętności i już pierwszy mecz w PlusLidze 2015/2016 pokazał, że drzemie w nim spory potencjał. Muzaj w starciu z MKS-em Będzin poprowadził jastrzębian do wygranej po tie-breaku, zdobywając w całej konfrontacji 28 punktów (49-procentowa skuteczność w ofensywie). To oznacza, że to może być jego przełomowy sezon, co byłoby z korzyścią dla polskiej siatkówki.
21-letni rozgrywający Michał Kędzierski przez ostatnie dwa lata był zawodnikiem Cerrad Czarnych, jednak w radomskim zespole nie miał zbyt wielu okazji do gry, w związku z czym zdecydował się przejść do Effectora Kielce. Pod okiem trenera Dariusza Daszkiewicza Kędzierski może rozwinąć się jeszcze bardziej, a na inaugurację sezonu rozegrał całe spotkanie przeciwko PGE Skrze Bełchatów, podczas którego zapisał na swoim koncie 5 punktów (2-zagrywka, 2-atak, 1-blok).
Urodzony w 1996 roku libero Jakub Popiwczak to przyszłość polskiej siatkówki, który jednak przez trzy ostatnie lata nie miał szans na wygranie rywalizacji z Damianem Wojtaszkiem i częstsze występy w barwach Jastrzębskiego Węgla. Sytuacja Popiwczaka uległa poprawie po odejściu Wojtaszka do Asseco Resovii Rzeszów. Teraz na urodzonym w Legnicy młodym siatkarzu będzie spoczywała spora odpowiedzialność za przyjęcie i defensywę jastrzębskiego zespołu. W pierwszej potyczce sezonu 2015/2016 przeciwko ekipie z Będzina Jakub Popiwczak pokazał się z dobrej strony (60-procentowe przyjęcie pozytywne, 40-procentowe przyjęcie perfekcyjne), będąc wyróżniającym się zawodnikiem JW.
Krzysztof Wierzbowski, srebrny medalista Uniwersjady w Kazaniu w 2013 roku, ma za sobą dwa niezbyt udane lata w Lotosie Treflu Gdańsk i to dla niego ostatnia szansa na zaistnienie w PlusLidze. Wierzbowski w końcu ma częściej pojawiać się na boisku, zaś w pierwszym pojedynku nowych rozgrywek z bełchatowianami rozegrał cały mecz, zdobywając 10 punktów, przy 44-procentowej skuteczności w ofensywie.
Damian Schulz w poprzednich rozgrywkach pojawiał się na parkiecie sporadycznie, ale w tym sezonie może się to zmienić, gdyż Lotos Trefl Gdańsk będzie występował na trzech frontach (PlusLiga, Puchar Polski, Liga Mistrzów). Już w pierwszym spotkaniu PL przeciwko BBTS-owi Bielsko-Biała ten mający 208 centymetrów wzrostu polski siatkarz pokazał, że Andrea Anastasi może w każdej chwili na niego liczyć. Schulz w starciu z bielszczanami zmienił Murphy'ego Troya i poprowadził wicemistrzów Polski do triumfu po tie-breaku (19 punktów, 64-procentowa skuteczność w ataku).
Wydaje się, że Grzegorz Bociek po dwóch ciężkich latach (spór o przynależność klubową i wygrana walka z nowotworem) wrócił silniejszy do gry w siatkówkę, a swój ogromny potencjał zaprezentował na inaugurację PlusLigi, prowadząc ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle do wygranej z Cerrad Czarnymi Radom.
Sezon 2015/2016 może być dla Boćka przełomowy i jeżeli utrzyma dobrą formę z początku sezonu, to nawet może zapukać do drzwi reprezentacji Polski i powalczyć z nią o awans na igrzyska olimpijskie.
Wojciech Włodarczyk przez ostatnie dwa lata najczęściej był rezerwowym PGE Skry Bełchatów i przed sezonem postanowił on zmienić barwy klubowe, żeby mieć więcej okazji do gry. Na inaugurację nowego sezonu PlusLigi Włodarczyk był jednym z liderów swojego zespołu i podczas rywalizacji Cuprum Lubin z AZS Politechniką Warszawską zdobył 17 punktów (najwięcej w swojej drużynie), atakując z 56-procentową skutecznością.
Niespełna 20-letni Paweł Halaba, który ostatnio występował w I-ligowym AGH 100RK AZS-ie Kraków, zaliczył udany debiut w PlusLidze przeciwko Cuprum Lubin, zdobywając 13 punktów (63-procentowa skuteczność w ataku). Pod okiem trenera Jakuba Bednaruka i mając za kolegów doświadczonych Guillaume Samicę oraz Pawła Zagumnego może poczynić on duże postępy, co będzie z korzyścią dla polskiej siatkówki.
20-letni Aleksander Śliwka z roku na rok czyni coraz większe postępy, a swoje umiejętności będzie mógł poprawić grając w jednej z najlepszych ekip Europy, Asseco Resovii Rzeszów. Śliwka do tej pory rozegrał trzy oficjalne spotkania w barwach drużyny z Rzeszowa (Superpuchar Polski, PlusLiga, Liga Mistrzów) i w każdym z nich pokazał się z dobrej strony. Dzięki występom w Resovii ma szansę wypłynąć na szerokie wody i zwrócić na siebie uwagę selekcjonera seniorskiej reprezentacji Polski.
Thomas Jaeschke, który do niedawna występował tylko w amerykańskiej lidze akademickiej w barwach Loyola University Chicago, niedawno wybił się podczas Ligi Światowej 2015 i niedługo powinien otrzymać szansę gry w Asseco Resovii Rzeszów. To duża szansa dla przyjmującego reprezentacji Stanów Zjednoczonych, żeby jeszcze bardziej wypłynąć na szerokie wody, ograć się na wysokim poziomie i poprawić swoje umiejętności.
Mateusz Malinowski przez ostatnie cztery lata był zmiennikiem Michała Łasko, z którym nie był w stanie wygrać rywalizacji o miejsce w pierwszym składzie Jastrzębskiego Węgla. W końcu Malinowski zdecydował się zmienić otoczenie i podpisał kontrakt z Cuprum Lubin. Na inaugurację sezonu 2015/2016 był on podstawowym siatkarzem lubinian, nieźle prezentując się w polu serwisowym (2 punkty zagrywką), ale mając problemy w ofensywie (29-procentowa skuteczność w ataku). Tym razem Malinowski też może nie mieć łatwo, bo drugim atakującym Cuprum jest Szymon Romać, który także ma chrapkę na występy po przekątnej z rozgrywającym.