Utracone marzenia polskich siatkarek o Rio. Które z Biało-Czerwonych zawiodły?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Występ naszych reprezentantek w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich pozostawiał dużo do życzenia. Niektóre z siatkarek zawiodły, innym nie mieliśmy za wiele do zarzucenia. Sprawdźcie oceny wystawione przez WP SportoweFakty!

1
/ 7

Oceny Polek za występ w europejskim turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich (w skali 1-6, ocena wyjściowa - 3):

Rozgrywające:

Joanna Wołosz wystąpiła tylko w pierwszym meczu Biało-Czerwonych. Przeciwko Rosjankom pokazała się z dobrej strony, skutecznie gubiła rosyjski blok, wykorzystując dobre przyjęcie i miała duży udział w dwóch wygranych setach. Jednak w tie-breaku naderwała ona ścięgno palucha, co wykluczyło ją z kolejnych spotkań.

Zastąpić musiała ją Izabela Bełcik, której wiodło się ze zmiennym szczęściem. Choć jest to bardzo doświadczona siatkarka, to w jej rozegraniach było dużo niedokładności. Zawiodła zwłaszcza w meczu z Włoszkami, gdy w dwóch pierwszych setach rywalki notorycznie odczytywały jej zamiary.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

2
/ 7

Atakujące:

Na Skowrońskiej-Dolacie miał spoczywać ciężar gry naszej reprezentacji w walce o przepustkę do Rio. Premierowy pojedynek z Rosjankami był w jej wykonaniu dobry, ale w dwóch kolejnych spisała się zdecydowanie poniżej własnych możliwości.

Jej zmienniczką była Tomsia, dla której był to nawet udany turniej. Więcej szans na grę dostała ona w drugim i trzecim spotkaniu. Przeciwko Belgijkom zagrała nierówno, po dobrym wejściu na boisko, w kolejnym secie jej skuteczność spadła. Jednak może być zadowolona ze swojej gry przeciwko Włoszkom, gdy na parkiet wniosła ożywienie i lepszą skuteczność z prawego skrzydła.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

3
/ 7

Środkowe:

Po fakcie można jedynie żałować, że Jacek Nawrocki nie wpuścił Zuzanny Efimienko na boisko znacznie wcześniej. Gdy w końcu w meczu z Włoszkami zdecydował się dać jej szansę, ta nie zawiodła. Dzieliła i rządziła na siatce, a jej bloki przyczyniły się do odrabiania strat.

Natomiast Kamila Ganszczyk zaliczyła tylko sporadyczne wejścia na boisko.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

4
/ 7
Foto: CEV
Foto: CEV

Środkowe: Gabriela Polańska - 1,5

Po Gabrieli Polańskiej spodziewaliśmy się o wiele lepszego występu, podobnie jak w przypadku Skowrońskiej-Dolaty. Dla środkowej ten turniej nie był udany, gdyż z meczu na mecz grała gorzej. Najsłabiej spisała się w spotkaniu przeciwko Włoszkom, gdy była zupełnie niewidoczna na parkiecie.

Z kolei Sylwię Pycię musimy pochwalić. Mimo upływu lat, ta siatkarka wciąż prezentuje wysoki i co najważniejsze równy poziom. W każdym ze spotkań dobrze spisała się na siatce, choć w ostatnim zachwyciła w ataku. Niestety, zmagania w Ankarze zakończyły się dla niej urazem stawu skokowego.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

5
/ 7

Przyjmujące:

Dla Jagieło był to powrót do reprezentacji Polski, w której poprzednio wystąpiła podczas Mistrzostw Świata 2010. Trener Nawrocki pewnie stawiał na doświadczoną siatkarkę, która miała bardzo duży udział w urwaniu dwóch setów Rosjankom. Choć w kolejnych meczach spisała się nieco gorzej, to i tak była ostoją w przyjęciu.

Z kolei młoda Kurnikowska większość turnieju obserwowała z kwadratu dla rezerwowych. Jej największym atutem była zagrywka, o czym najboleśniej przekonały się Rosjanki.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

6
/ 7

Przyjmujące:

Anna Werblińska była zdecydowaną liderką naszej reprezentacji. Spośród wszystkich skrzydłowych spisała się najlepiej. Niestety, jedną Werblińską nie da się wygrać meczu, co było widoczne podczas turnieju w Ankarze. Nie zmienia to faktu, że Werblińska robiła, co mogła, by poprowadzić Biało-Czerwone do zwycięstw. Gdyby tylko miała wsparcie na prawym skrzydle...

Z kolei Anna Grejman zagrała zbyt krótko, by ocenić jej występ.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

7
/ 7

Libero:

Aleksandra Krzos otrzymała szansę gry, gdy Polki walczyły już tylko o honor, gdyż na boisku pojawiła się dopiero w trzecim secie spotkania z Włoszkami. Musimy podkreślić, że wykorzystała daną jej szansę, wprowadzając wiele spokoju do poczynań defensywnych drużyny.

Podstawową libero naszej reprezentacji była Paulina Maj-Erwardt. W dwóch pierwszych meczach, z Rosjankami i Belgijkami, dobrze spisała się w przyjęciu, a w obronie poniżej swoich możliwości. Natomiast przeciwko Włoszkom rozegrała swoje najgorsze spotkanie w Ankarze, bardzo słabo spisując się w odbiorze.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (5)
avatar
marekwyszosiat
10.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja rozumiem że my kibice często lubimy winą za porażki obarczać trenera... ale skoro już oceniacie zawodniczki to parę słów o jego dokonaniach też moglibyście skrobnąć Czy trener bez winy a to Czytaj całość
avatar
jureczek
10.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dla mnie dziewczyną, która najbardziej zawiodła w ekipie, była zdecydowanie Jacka Nawrocka !!! Nie zdobyła ani jednego punktu.  
avatar
cancro
10.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Totalnie nie zgadzam się z ocenami redakcji, zwłaszcza gdy idzie o ocenę Skowrońskiej. Nadmiernie eksploatowana przez nasze rozgrywające, których była jedynym pomysłem na zakończenie akcji otrz Czytaj całość