Oto najlepsza szóstka fazy play-off Ligi Mistrzów 2015/2016 według portalu WP SportoweFakty!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Faza play-off Ligi Mistrzów 2015/2016 już za nami. Portal WP SportoweFakty postanowił wybrać najlepszą szóstkę na tym etapie tych elitarnych rozgrywek.

1
/ 8

Ostatnie dwanaście miesięcy dla urodzonego w 1996 roku Simone Giannelliego są niesamowite. Najpierw wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie Diatec Trentino, z którym później wywalczył mistrzostwo Italii. Następnie młody rozgrywający wraz z kadrą Włoch zdobył srebrny medal Pucharu Świata i olimpijski awans, a także sięgnął po brąz mistrzostw Europy.

Teraz przyszedł czas na przepustkę do Final Four Ligi Mistrzów, w której Giannelli pokazał się z bardzo dobrej strony. Umiejętnie kierował grą ekipy z Trydentu, zaś jego mocną stroną była zagrywka i blok.

2
/ 8

Legendarny atakujący Ivan Miljković dołożył swoją sporą cegiełkę do awansu Cucine Lube Banca Marche Civitanova do turnieju finałowego Ligi Mistrzów w Krakowie. Były reprezentant Serbii dobrze współpracował ze swoim rozgrywającym, był skuteczny w ofensywie oraz nieźle zagrywał. Jego popisem był rewanż z Halkbankiem Ankara, w trakcie którego zapisał na swoim koncie 21 punktów (69-procentowa skuteczność).

Zobacz wideo: Kasper Hamalainen: Polska to mocny rywal

Źródło: TVP S.A.

3
/ 8

Francuz Kevin Le Roux po raz kolejny potwierdził, że należy do ścisłej czołówki najlepszych środkowych świata. Zawodnik kadry Trójkolorowych grał nie tylko efektownie, ale zarazem efektywnie. Niesamowite wrażenie robiły jego atomowe zagrywki oraz bardzo silne zbicia. Często był także zmorą atakujących rywali, których niejednokrotnie potrafił zatrzymać blokiem.

4
/ 8

Belg Simon Van De Voorde w ostatnich latach zrobił bardzo duże postępy, a jego talent rozbłysł pod okiem szkoleniowca Radostina Stojczewa. Belgijski środkowy to obecnie najlepszy blokujący Ligi Mistrzów (32 skuteczne bloki; 0,97 bloku na set), który rozumie się niemal bez słów ze swoim rozgrywającym Simone Giannellim. Jego siłę odczuli między innymi zawodnicy Biełgorie Biełgorod.

5
/ 8

I przyjmujący: Wilfredo Leon (Zenit Kazań)

Zawodnik ten stanowił o sile zespołu z Kazania. Szczególnie jego popisy w polu zagrywki budziły respekt. Wilfredo Leon w czterech meczach zanotował 12 asów serwisowych (0,8 na set). W sumie skończył 59 ze 104 ataków, dzięki czemu był trzeci w rankingu najlepiej atakujących, tuż za dwoma środkowymi. Łącznie wywalczył 80 punktów i bez niego Zenit miałby problemy z wyeliminowaniem obu polskich drużyn w taki sposób, w jaki tego dokonał.

6
/ 8

II przyjmujący: Facundo Conte (PGE Skra Bełchatów)

Nie da się ukryć, że podczas fazy play-off był liderem bełchatowskiego zespołu, bowiem w premierowym meczu z Ziraatem PGE Skra musiała sobie radzić bez Mariusza Wlazłego. Przyjmujący wziął na siebie ciężar zdobywania punktów i w praktycznie wszystkich rankingach okazał się najlepszy w drużynie. Tylko w liczbie asów serwisowych musiał ustąpić Karolowi Kłosowi. Ostatecznie podopieczni Miguela Falaski pożegnali się z Ligą Mistrzów i nie zagrają w turnieju finałowym.

7
/ 8

Dwóch libero zagrało na bardzo wysokim poziomie w fazie play-off i trudno było dokonać ostatecznego wyboru. Zarówno Teodor Salparow, jak i Jennia Grebennikov zanotowali liczne parady w obronie, wielokrotnie ratowali kolegów z opresji, zawsze byli świetnie ustawieni w asekuracji. Ostatecznie jednak wybraliśmy Bułgara, który musiał sobie radzić z zawodnikami Lotosu i PGE Skry po drugiej stronie siatki, wychodząc z obu batalii zwycięsko.

8
/ 8
Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
Wiesia K.
29.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A Kubiak tylko w rezerwowych ???!!!  
avatar
sheldon
26.03.2016
Zgłoś do moderacji
1
7
Odpowiedz
wiedzialem, ze bedzie jakis gracz skry brawo wp haha