Siedem miesięcy rozczarowań - podsumowanie sezonu 2015/2016 MKS-u Będzin
Drugi sezon będzinian w siatkarskiej ekstraklasie okazał się gorszy niż poprzedni, w którym drużyna pełniła rolę beniaminka. MKS skończył rozgrywki na ostatnim miejscu, działacze mają o czym myśleć.
Przed sezonem
Po efektownej, jak na ekipę z Będzina, końcówce sezonu 2014/2015 spodziewano się, że klub zatrzyma na stanowisku trenera Roberto Santillego, który przejął drużynę w połowie sezonu i pomógł jej odbić się od ligowego dna. Stało się jednak inaczej, działacze nie doszli do porozumienia z Włochem i zakończyli współpracę. Na dodatek ze sponsorowania klubu wycofała się firma Banimex, więc wiadomo było, że w zespole dojdzie do wielu przetasowań.
Zdając sobie sprawę z wartości swojej drużyny, jak i siły ciągle wzmacniających się rywali prezes MKS-u Będzin, Mariusz Korpak, nie postawił swoim podopiecznym zbyt wygórowanych celów. Klub miał powtórzyć lub poprawić wynik z poprzedniego sezonu, czyli znaleźć się na 11. miejscu lub wyżej. To i tak okazało się zbyt wiele.