To oni przyćmili Wilfredo Leona. Najlepsi gracze pierwszej rundy Superligi
Pierwsza runda rosyjskiej Superligi potwierdziła klasę uznanych mistrzów i wykreowała nowe gwiazdy. Wśród najlepszych zawodników dominują atakujący i wygląda na to, że przyszły trener Sbornej będzie miał kłopot bogactwa na tej pozycji.
Maksym Michajłow, 29 lat
Od zakończenia igrzysk olimpijskich w Londynie w 2012 nie było letniej przerwy w rozgrywkach, podczas której najlepszy rosyjski atakujący ostatniej dekady nie leczyłby urazów. Przeszedł kilka poważnych operacji, szwankowały obie nogi i prawe ramię. Opuścił kilka znaczących turniejów albo grał w nich będąc kompletnie bez formy, bo nie zdążył jej odzyskać po kontuzji.
Ten sezon jest pierwszym od 4 lat, kiedy Maksym Michajłow znów jest zdrowy i kilka miesięcy wystarczyło, aby wszyscy sobie przypomnieli, jak wybitny to siatkarz i aby zepchnął w cień samego Wilfredo Leona. Jest zdecydowanym liderem Zenitu Kazań i jego najlepszym graczem we wszystkich siatkarskich elementach. W całej Superlidze nie ma zawodnika, który grałby tak samo dobrze i równo w ataku, bloku, zagrywce i dokładał do tego bardzo dobrą obronę.
Michajłow jest trzeci pod względem ilości punktów zdobywanych w secie, jego średnia to 5.08 pkt, ma na koncie 34 asy, co jest drugim wynikiem w Superlidze i 25 bloków oraz 56 - procentową skuteczność w ataku, najwyższą spośród wszystkich skrzydłowych. Takie statystki miał ostatni raz, kiedy występował jeszcze w Jarosławiczu Jarosław, dopóki Władimir Alekno nie nakazał sprowadzić go do Kazania.
Nie tylko ze względu na świetną grę Maksym Michajłow jest jednym z ulubionych siatkarzy Alekno. Sympatię i szacunek trenera oraz kibiców zyskał też niezwykłą skromnością, kulturą na boisku i poza nim oraz wielką pracowitością. Trudno się dziwić, że przez lata Władimir Alekno nie wyobrażał sobie bez niego Sbornej i zabierał na turnieje nawet nie w pełni zdrowego. Obecna dyspozycja gwarantuje mu miejsce w reprezentacji, ale po raz pierwszy od wielu lat zdrowy i w pełni formy Michajłow będzie miał poważną konkurencję.