Noworoczni debiutanci. Antyszóstka 16. kolejki PlusLigi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Redakcja portalu WP SportoweFakty wspólnie wybrała najsłabszą szóstkę 16. kolejki PlusLigi. Zobaczcie, którzy zawodnicy zagrali poniżej oczekiwań.

1
/ 7

Rozgrywający: Lukas Kampa (Jastrzębski Węgiel) [2]*

W bardzo ważnym dla walki o czwarte miejsce meczu jastrzębianie ugrali tylko seta. Wszyscy zagrali gorzej niż zwykle, ale jako najbardziej winnego można wskazać rozgrywającego. Nie miał dobrego przyjęcia i zupełnie się pogubił. Uporczywie grał bardzo dużo piłek do Olivy, a ten akurat był mocno niepewny tego dnia. Mimo to Kampa nie zmieniał strategii i sprawiał wrażenie zagubionego. Dodatkowo jego wystawy - poza tym, że taktycznie niedobre - były również technicznie nie najlepsze. Na jego usprawiedliwienie można dodać, że zdobył aż sześć punktów, z czego trzy blokiem.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

2
/ 7

Zastępujący kontuzjowanego lidera, Strzeżek radził sobie różnie. W meczu w Olsztynie jego forma mocno falowała. Z jednej strony jego zagrywka podrywała zespół i mu pomagała, z drugiej mylił się w kluczowych momentach. Popełnił aż 5 błędów w ataku i tyle samo w polu serwisowym. Ostatecznie oddał rywalom tyle samo punktów, co zdobył, a to jest bardzo słaby wynik jak na atakującego.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

3
/ 7

Środkowy: Mariusz Gaca (BBTS Bielsko-Biała) [1]*

Bielszczanie nie sprawili większych trudności Cuprum Lubin w 16. kolejce PlusLigi. Przegrali w trzech setach, ale nie wszyscy jednakowo dołożyli się do takiego rezultatu. Bardzo słabo spisali się środkowi. Szczególnie zawiódł Mariusz Gaca, który ani razu nie popisał się skutecznym blokiem. Mało tego, nie skończył też żadnego ataku, a jedyny punkt zdobył zagrywką. Nic dziwnego, że w drugim secie na dobre opuścił boisko.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

4
/ 7

Ostatnio zespół AZS Częstochowa trapiły problemy zdrowotne czołowych graczy. W obliczu kontuzji Michała Szalachy, szansę gry w meczu z Cerrad Czarnymi Radom otrzymał Bartłomiej Janus. Ale jej nie wykorzystał. Inna sprawa, że od swojego rozgrywającego przez półtora seta nie otrzymał ani jednej piłki. Nie dołożył nic w bloku, ani na zagrywce i chociaż w pierwszym secie opuścił boisko, to wracał jeszcze na zmiany w partii drugiej i trzeciej.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

5
/ 7

Stołeczna drużyna pozbawiona swojego podstawowego rozgrywającego do Rzeszowa nie jechała po zwycięstwo, ale z założeniem, że będą walczyć. Większość walczyła, ale nie da się tego powiedzieć o młodym przyjmującym. Przez półtora seta zdobył jeden punkt, kończąc jeden atak z pięciu. Ani jednej zagrywki rywali nie przyjął idealnie, a dwie wysłał w trybuny oddając punkt bezpośrednio. Niewidoczny w serwisie i w bloku.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

6
/ 7

Przyjmujący: Serhij Kapelus (GKS Katowice) [1]*

Ukraiński przyjmujący dał się poznać w Polsce jako solidny ligowiec. Lecz także jemu zdarzają się słabsze mecze, takie jak ten w Bydgoszczy. Zresztą cała drużyna zagrała dość przeciętnie i o mały włos nie przegrała z niżej notowanym rywalem. Serhij Kapelus skończył wprawdzie 40 proc. ataków, ale w przyjęciu spisywał się bardzo źle. Na sześć prób popełnił dwa błędy, a jego skuteczność w tym elemencie wyniosła zero procent. Dwa zdobyte atakiem punkty to była jego cała zdobycz punktowa.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

7
/ 7

Libero nie zaliczy meczu z Lotosem Treflem Gdańsk do udanych. Wyszedł w podstawowym składzie, ale od drugiej partii pomagał mu w obronie Szymon Biniek. Ostatecznie Sobczak przyjmował przeciętnie, na 16 prób popełnił jeden błąd i policzono mu 44 proc. odbioru dokładnego i tylko 13 proc. perfekcyjnego.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)