Długo zapowiadany talent poparty ciężką pracą. Tak wyglądała droga Malwiny Smarzek do kadry

Środowisko siatkarskie zna ją bardzo dobrze, a szersze grono kibiców poznało ją dopiero w meczu z Niemkami. Marzy o mistrzostwie Japonii, a jej ulubioną walutą są... mentosy. Oto Malwina Smarzek, aktualnie podstawowa atakująca reprezentacji Polski.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki

Zaczynała od lekkiej atletyki

Jest znakomitym przykładem na to, że aby odnosić sukcesy w dowolnej dyscyplinie sportu, należy mieć solidne podstawy ogólnorozwojowe. Nie mogło być inaczej, skoro Malwina Smarzek to córka maratończyka, Cezarego. Już w szkole podstawowej zaczęła więc biegać długie dystanse. Teraz, choć ma na to zdecydowanie mniej czasu, lubi sobie potruchtać, bo - jak sama przyznaje - to ją relaksuje.

Przygodę z siatkówką rozpoczęła nieco przypadkowo w rodzinnym Łasku wskutek upadku klubu lekkoatletycznego, w którym trenowała. Jako trzynastolatka zadebiutowała w III lidze, choć jej atutem był tylko wzrost.

- Nie wiedziałam, o co chodzi, gdzie się stoi, jak się gra. Przyszłam na pierwszy trening, rozgrzałam się, poodbijałyśmy w parach - do tego momentu wszystko było spoko, bo tyle umiałam. Chwilę później zawodniczki zaczęły atakować, a ja stanęłam jak wryta. Nie miałam pojęcia, jak zrobić dojście do ataku, kiedy wyskoczyć, co robić w locie. Starałam się podglądać, jak robią to dziewczyny. Stanęłam na końcu kolejki i podpatrywałam, ale umówmy się, trudno uczy się ataku patrząc na kilka dziewczyn w ciągu 30 sekund - tak opowiadała zawodniczka o swoim "przyspieszonym kursie siatkówki" na stronie internetowej Chemika Police.

W 2012 roku trafiła do głównej krajowej kuźni talentów, SMS Sosnowiec (obecnie Szczyrk), dzięki czemu znalazła się w kadrze na mistrzostwa Europy kadetek w 2013 roku. Biało-Czerwone przywiozły z tego turnieju złote medale, a Smarzek była wiodącą postacią tego zespołu.

Taki sukces zdecydowanie musiał wzbudzić zainteresowanie innych klubów 17-letnią zawodniczką. W 2014 roku trafiła do juniorek UMKS MOS Wola Warszawa i na kolejne osiągnięcia nie musiała długo czekać, bo już w maju mogła cieszyć się z wicemistrzostwa kraju w tej kategorii wiekowej, a także nagrody dla najlepszej atakującej turnieju.

Malwina Smarzek powinna grać jako:

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)