Od dna można się tylko odbić, czyli MKS Będzin w sezonie 2018/2019
Miniony sezon PlusLigi w wykonaniu MKS-u Będzin był tak nieudany, że już w jego trakcie zaczęto przygotowywać się do gruntownych zmian. Gdyby nie wycofanie się Stoczni Szczecin, zagłębiowski klub pożegnałby się z ekstraklasą.
Wszystko nie tak
- Chciałbym walczyć o coś więcej niż utrzymanie. To mnie w żadnym stopniu nie może zadowolić. Wierzę, że jesteśmy w stanie wywalczyć na koniec sezonu nawet 10. miejsce. Mamy niezły zespół i spore ambicje, więc damy sobie radę - mówił przed sezonem 2018/2019 Łukasz Kozub, wtedy rozgrywający MKS-u Będzin. Okazało się, że życie szybko zweryfikowało możliwości składu Gido Vermeulena, i to mimo transferów, które teoretycznie pozwalały klubowi z Zagłębia Dąbrowskiego myśleć o niezłym jak na swoje możliwości sezonie.Oskar Kaczmarczyk wraca na ławkę trenerską. Będzie pracował w Szwajcarii
"Gramy u siebie, wygrywamy u siebie" - slogan wiszący przed wejście do hali na ul. Żeromskiego w ostatnich miesiącach brzmiał dla kibiców MKS-u szyderczo. A to dlatego, że w minionym sezonie PlusLigi będzinianie nie wygrali ani jednego spotkania na swoim terenie. Raz pokonali na Podpromiu pogrążoną w chaosie Asseco Resovię Rzeszów, a na koniec sezonu wygrali 3:2 z Treflem Gdańsk, ale to były jedyne chwile radości w smutnym sezonie MKS-u. Siatkarze z Będzina byli o krok od pokonania rywali z Zawiercia i Katowic, sprawili niespodziankę, doprowadzając do piątego seta w starciu z Jastrzębskim Węglem, ale nie byli w stanie wyprowadzić kończącego uderzenia.
Nic dziwnego, że już w trakcie sezonu zaordynowano plan ratunkowy z myślą o kolejnym sezonie. W jego wdrażaniu pomógł fakt, że po wycofaniu się z rozgrywek Stoczni Szczecin żaden inny zespół nie mógł spaść w tym sezonie z PlusLigi, co z jednej strony mogło uspokoić będziński klub, ale z drugiej strony jego siatkarzom mogło brakować motywacji do odbicia się od dna. Posadą za słaby sezon zapłacił prezes Mariusz Korpak, którego zastąpił dotychczasowy kierownik drużyny Michał Kocyłowski, a zaraz po nim holenderski trener Gido Vermeulen, który po kolejnych porażkach nie cieszył się większym poparciem.
ZOBACZ WIDEO Zachwyt nad Michałem Kubiakiem. "Fenomen. Chyba najlepszy mental w całym polskim sporcie"Trudną decyzją było pożegnanie się przed końcem sezonu z Lincolnem Williamsem, najlepszym graczem MKS-u w tej edycji rozgrywek, w imię odciążenia budżetu klubu. W okresie prowadzenia drużyny przez Emila Siewiorka MKS wyraźnie poprawił swoją jakość gry (na co wpływ miało także przyjście do zespołu Lukasa Tichacka w miejsce Kozuba), ale i tak kolejne mecze zwykle kończyły się rozczarowaniami.