Siatkówka. Kadra do raportu. Polacy siłą swoich zespołów. Świetne występy Muzaja i Bednorza

[b]

Libero nie mogą na nic narzekać. Udana inauguracja Wojtaszka i Popiwczaka [/b]

Damian Wojtaszek i Jakub Popiwczak mają za sobą bardzo udaną inaugurację PlusLigi. Nasi reprezentacyjni libero wystąpili w swoich zespołach, które bez większych problemów zainkasowały komplety punktów. Projekt Warszawa pokonał w stolicy skazywany na pożarcie MKS Będzin (3:1), a Jastrzębski Węgiel rozbił w Bydgoszczy miejscową BKS Visłę (3:0). Zwycięstwa akurat tych drużyn nikogo nie dziwią, ale pamiętajmy, że czasami jest najtrudniej udźwignąć właśnie rolę murowanego faworyta.

Paweł Zatorski swój pierwszy tegoroczny mecz ligowy rozegra dopiero w środę, gdy jego Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zmierzy się z wcześniej wspomnianym MKS-em Będzin.

Weekendowy bilans libero reprezentacji Polski:

Czytaj też: Siatkówka. Minęło 45 lat od mistrzostwa świata drużyny Huberta Jerzego Wagnera

Bardzo skuteczny Leon. Dobry weekend dla przyjmujących

Powody do radości mają też przyjmujący. Bardzo skuteczni w ataku byli: Wilfredo Leon (77 procent) i Bartosz Bednorz (67 procent). Obaj dorzucili do dorobku swoich drużyn "dwucyfrówki" i mieli ogromny wpływ na zwycięstwa w trzech partiach. Seta nie stracił również Michał Kubiak. Kapitan naszych kadrowiczów nie był jednak aż tak skuteczny jak pozostali (40 procent skuteczności ataku).

Nie można przejść obojętnie od dokonań siatkarzy w PlusLidze. Wyjazdowe zwycięstwa odnieśli: Artur Szalpuk i Tomasz Fornal, a Bartosz Kwolek miał duży udział w domowej wygranej Projektu Warszawa. 15 "oczek" nie wzięło się przecież z przypadku. Aleksander Śliwka i Piotr Łukasik sezon ligowy zainaugurują dopiero w środę.

ZOBACZ WIDEO: Artur Szalpuk: Na zakończenie padały mocne słowa, że będziemy za sobą tęsknić

Weekendowy bilans przyjmujących reprezentacji Polski:

Czytaj też: PlusLiga. Trefl - PGE Skra. Nie był to spacerek dla bełchatowian. Artur Szalpuk: Mieliśmy swoje problemy

Bezbłędni środkowi! Wszyscy wygrali za trzy punkty

Środkowi reprezentacji Polski wracali do domów bardzo szczęśliwi. Jakub Kochanowski, Karol Kłos i Norbert Huber pomogli zwyciężyć PGE Skrze Bełchatów z Treflem Gdańsk (3:1), a Piotr Nowakowski świetnie wkomponował się do zespołu z Warszawy. Już wcześniej wspominaliśmy, że stołeczny klub pokonał MKS Będzin 3:1. Najlepiej spisał się Jakub Kochanowski, który zdobył w trójmiejskiej Ergo Arenie aż 14 punktów. Niewiele w weekend ustępował mu Piotr Nowakowski (11 punktów).

Na włoskich parkietach Cucine Lube Civitanova nie dał najmniejszych szans ekipie Allianz Milano (3:0). Mateusz Bieniek niestety nie dostał żadnej okazji od swojego szkoleniowca, cały mecz spędził w kwadracie dla rezerwowych. Na osłodę może tylko spojrzeć na wynik osiągnięty przez kolegów.

Weekendowy bilans środkowych reprezentacji Polski:

Zmienne szczęście rozgrywających

Fabian Drzyzga odniósł pierwsze zwycięstwo na starcie ligi rosyjskiej. Lokomotiw Nowosybirsk pokonał w pięciu partiach Jenisej Krasnojark. Walka trwała bardzo długo, lecz to wygrana jest najważniejsza dla 29-latka. W bezpośrednim pojedynku, Grzegorz Łomacz okazał się lepszy od Marcina Janusza.

- Paradoks polega na tym, że graliśmy pierwszy mecz w sezonie, była prawie pełna hala, a towarzyszyła nam mniejsza presja. Spowodował to pojedynek z takim rywalem. Porażka z PGE Skrą przecież nie byłaby ogromną niespodzianką. Cieszy to, że potrafiliśmy powalczyć - powiedział Janusz po spotkaniu Trefla z PGE Skrą.

Gorszy humor od rozgrywającego Trefla Gdańsk musiał mieć Marcin Komenda. Jego Asseco Resovia Rzeszów uległa na wyjeździe GKS-owi Katowice 2:3. Gdańszczanie z bełchatowianami mogli pozwolić sobie na porażkę, ale rzeszowianie już z katowiczanami już niekoniecznie. To oni byli faworytem, a zabrali na Podkarpacie tylko punkt.

Weekendowy bilans rozgrywających reprezentacji Polski:

[b]

Obiecujący debiut Muzaja w Rosji, Kurek znowu przegrał[/b]

Maciej Muzaj przegrał w debiucie 0:3, ale zebrał naprawdę pochlebne recenzje za swoją grę. Zdobył 22 punkty i okazał się motorem napędowym Gazpromu-Jugra Surgut. Rozgrywający kierowali do niego mnóstwo piłek, a nasz reprezentant często kończył je skutecznymi atakami. Można zaryzykować stwierdzenie, że jako jedyny w drużynie nie zawiódł.

Kolejny raz przegrał Bartosz Kurek. Gwiazdor naszej reprezentacji zdobył co prawda 13 punktów (wszystkie atakiem), ale Monza Vero Volley nie wygrała nawet seta w wyjazdowym starciu z Trentino. 31-latek atakował na poziomie 52 procent.

11 "oczek" do dorobku Jastrzębskiego Węgla dołożył Dawid Konarski. Doświadczony atakujący nie musiał się jednak za bardzo wysilać. Jego zespół nie miał problemów ze zwycięstwem w Bydgoszczy.

Weekendowy bilans atakujących reprezentacji Polski: