Włosi nie wykorzystali możliwości i w trzecim secie nie podjęli walki. Francja sprawiła gospodarzom siatkarskie lanie. Świetnie serwowała, a w tym elemencie pierwsze skrzypce grał Earvin Ngapeth. Italia nie poradziła sobie w przyjęciu i to ona po bolesnej porażce, będzie przeciwnikiem Polski w meczu o trzecie miejsce w Lidze Narodów.

Seria piłek meczowych!

Idą, idą po swoje Francuzi.

20. punkt dla Francji po błędzie serwisowym.

Powoli zmierzamy, a konkretnie to Francuzi zmierzają do końca meczu. Dużo luzu także w kwadracie rezerwowych, ponieważ będąca na wyraźnym prowadzeniu drużyna nie ma problemu ze skutecznością w ataku.

Jeszcze przerwa na żądanie selekcjonera Włochów. Nie chce on dopuścić do kompromitującego, siatkarskiego lania. We francuskim obozie z kolei pełna równowaga.

Earvin Ngapeth jest w tym meczu klasą sam dla siebie w serwisie.

Dużo wskazuje na to, że siatkarze po raz ostatni powrócili do walki po przerwie technicznej.

Wynik mówi sam za siebie i wygląda to wszystko bardzo nieobiecująco dla Włochów. Podstawowym problemem gospodarzy jest przyjęcie. Biegają oni po całym boisku za piłkami serwowanymi energicznie przez przeciwników.

Sprawa jest prosta: albo Włosi przycisną przeciwników i przejmą inicjatywę, albo ponownie półfinał zakończy się po zaledwie trzech setach. Na razie całkiem dobrze bawią się reprezentanci Francji.

Tak, to na pewno Italia nie przedłuży tego meczu. Coraz większe problemy po stronie podopiecznych Ferdinando De Giorgiego, natomiast rozpędzona Francja zbudowała przewagę 5:1 na początku trzeciego seta.

Przegrywająca już 0:2 w meczu drużyna z Włoch rozpoczęła serwisem trzeciego seta. Zbyt prosta zagrywka i Francja natychmiast przeprowadziła swój atak.

Reprezentacja Francja ma prowadzenie 2:0 w półfinale Ligi Narodów. Stopniowo gaśnie euforia na trybunach w Bolonii. Trójkolorowi potrafili odskoczyć w drugim secie i w miarę kontrolować wydarzenia. Włosi mają w następnej partii ostatnią szansę na przebudzenie się. Ostatni punkt zdobył Trevor Clevenot.

Seria piłek setowych dla Francji.

Elegancko na siatce Trevor Clevenot.

Napędzają się reprezentanci Francji. Ponownie Earvin Ngapeth sprawia przeciwnikom ogromne problemy swoimi serwisami. Pięć punktów przewagi - trudno będzie gospodarzom cokolwiek zdziałać w drugim secie.

Nie trzeba chyba specjalnie przekonywać, że dwusetowe prowadzenie będzie ogromnym kapitałem reprezentacji Francji. Widać nerwowość w obozie włoskim, grają oni nierówno i nie potrafią zdobyć prowadzenia w trwającej partii.

Nie o to chodzi, żeby złapać króliczka, ale by gonić go. Ponownie Italia o kilka kroków za przeciwnikiem. Ledwo zakończyła jeden pościg i musi zabierać się do kolejnego.

Także nie tym razem. Francja musi zapomnieć o swoim kilkupunktowym prowadzeniu. Punkt na 13:13 to konsekwencja efektownego ataku Alessandro Michieletto z drugiej linii.

Zobaczymy, czy tym razem Francja przypilnuje przewagi i odbierze gospodarzom wiarę w możliwość odrobienia strat do przeciwnika. Przerwa techniczna i zrobiło się głośno we włoskim obozie. Ferdinando De Giorgi gra tam pierwsze skrzypce.

Earvin Ngapeth w polu serwisowym. Pierwsza zagrywka przyjmującego Francji zakończyła się asem. Także kolejna sprawiła mnóstwo problemów gospodarzom. Trzy punkty zaliczki zawodników z zachodu kontynentu.

Euforia na trybunach po tym jak Włosi przebili się efektownie przez blok przeciwnika.

Kolejna przerwa w grze, tym razem przy skromnym prowadzeniu Earvina Ngapetha i spółki, ale selekcjoner gospodarzy postanowił zareagować taktycznymi wskazówkami po serii trzech straconych punktów przez Włochów.

Pora na emocje związane z drugim setem, na razie na prowadzeniu 1:0 w meczu reprezentacja Francji. Walka na początku drugiej partii wyrównana i przynajmniej na razie wygląda na to, że trzeba się do tego przyzwyczaić.

W pierwszym secie najpierw próbowali zbudować przewagę gospodarze, następnie Francuzi, jednak w nierównej rozgrywce aktualnie przegrywający nie dawali za wygraną. Od stanu 18:20 do 23:20 punktowali wyłącznie Trójkolorowi i tego kapitału już nie zmarnowali. Francja zwyciężyła w partii otwierającej mecz 25:22. Na zakończenie zaatakowali ze środka w pierwszym tempie.

Ważna wideo weryfikacja dla Francji i dwie piłki setowe!

Poszli za uderzeniem Francuzi, wielki przestój gospodarzy.

Ponownie remis.

Tym razem przerwa na żądanie selekcjonera reprezentacji Francji. Alessandro Michieletto zachował się z wyczuciem na skrzydle i skutecznie zakończył kontratak. Dwupunktowe prowadzenie Włoch.

Zapowiada się na zażartą walkę w końcówce pierwszego seta.

Nie tak powoli i siatkarze dojeżdżają do decydujących akcji pierwszego seta. Popracowali Włosi w obronie po powrocie na boisko i szybko pozbawili Francuzów trzypunktowego prowadzenia. Zrobiło się 16:16.

W kontrataku skutecznie Earvin Ngapeth. To oznacza, że Francja ma trzy punkty przewagi, a selekcjoner reprezentacji Włoch postanowił wykorzystać pierwszą w meczu przerwę na żądanie.

Nikt nie odjechał wyraźnie przeciwnikom przed pierwszą przerwą techniczną. Interesująco, próbują jedni i drudzy, ale jednopunktowe prowadzenie Francji nic nie znaczy, o niczym nie świadczy.

Świetna obrona jednego z reprezentantów Francji i kontra przeprowadzona z wykorzystaniem Earvina Ngapetha. Sprytnie jeden z najpopularniejszych siatkarzy na świecie i Włosi wrzucili sobie piłkę w sieć.

Każda udana akcja gospodarzy turnieju finałowego jest przyjmowana euforycznie przez publiczność w Bolonii. Przypomnijmy, że drużyna lepsza w drugim półfinale zagra w decydującym meczu z Amerykanami. Pokonani wpadają w meczu o trzecie miejsce na Polskę.

Alessandro Michieletto wcześnie pobudził publiczność w Bolonii swoimi potężnymi serwisami. Mocne otwarcie meczu przez tego zawodnika, a problem z jego serwisami ma między innymi Earvin Ngapeth.