- Każdy z nas jest trochę smutny, przez te lata, które spędziliśmy razem w Spale, bardzo się do siebie przywiązaliśmy. Po poprzednim sezonie ciężko nam było rozjechać się po różnych klubach. Teraz nie dociera do mnie, że to już koniec tej drużyny. Może dotrze, jak wrócę do domu i spojrzę w lustro i sobie to powiem. Na razie jeszcze w to nie wierzę - mówi mistrz świata juniorów w siatkówce Bartosz Kwolek. Drużyna, w której grał, trzy lata występów w swoim roczniku zakończyła swoje istnienie z bilansem spotkań 48-0.