trzeciej hali, zakładając, że wygra z reprezentacją Niemiec, czeka ją wtedy eskapada na Słowenię i mecz z Rosją, która gra na tej samej hali od 7 spotkań i pomijając, że ma opanowana halę. nie musi przemieszczać się z miejsca na miejsce a zatem zawodnicy się nie męczą, zmiana warunków pogodowych, zmiana hoteli, problemy ze spaniem na nowym miejscu przynajmniej 1-2 dni, etc., potem po ewentualnym zwycięstwie nad Rosją, wycieczka do Paryża, znowu te same problemy, hotel, hala, sen etc., Francuzi i Włosi przemieszczają się tylko po terenie Francji, my z potencjalnym finałem, trzy różne państwa, pięć rożnych hal, piec różnych hoteli, przeloty i wymienione wcześniej problemy. Mówiąc w dużym skrócie, rządzący siatkówką kopią reprezentację mistrzów świata w cztery litery, by nie pisać bardziej patetycznie, że znowu kopią Polskę. Dziwi brak reakcji krajowego związku, może panaceum byłoby nie organizowanie na tak wysokim poziomie (najwyższym na świecie) i w takiej ilości, wszelkiego rodzaju imprez międzynarodowych, gdzie ogromne zyski czerpią światowe i europejskie federacje. Jak tyle nie zarobią a gdzie indziej nawet stracą finansowo na organizacji, to może otworzą im się oczy, bo inaczej raczej trudno będzie odwrócić tę endecję z kopniakami , wymierzanymi mistrzom świata a zarazem naszej jedynej reprezentacji w sportach zespołowych na najwyższym światowym poziomie.