- Generalnie nie jestem zadowolony z krytyki Fabiana Drzyzgi. Nie wszystkie elementy były idealne. Jesteśmy drużyną. Nie można krytykować jednego czy drugiego. Razem wygrywamy, razem przegrywamy - mówi Wilfredo Leon, przyjmujący reprezentacji Polski, która podniosła się po słabym meczu w półfinale mistrzostw Europy i w dobrym stylu ograła Francję (3:0) w starciu o trzecie miejsce. - Generalnie jestem zadowolony. To mój pierwszy medal dla Polski - dodaje siatkarz, który nie nacieszył się długo swoim krążkiem. - Ma go brat, bo wraca do Warszawy. Ja kontynuuję podróż - mówi Leon, którego czeka teraz udział w Pucharze Świata w Japonii. Ten zacznie się już we wtorek.