- Przed rozpoczęciem sezonu kadrowego po cichu liczyłem na to, by nasza reprezentacja zagrała w czwórce najlepszych zespołów na świecie. Tak się stało, a sam trochę czuję niedosyt po finale - nie ukrywa Marcin Możdżonek w programie Wirtualnej Polski "Newsroom" po meczu Polska - Włochy (1:3) w finale siatkarskich mistrzostw świata. - Włosi taktycznie rozegrali nas po mistrzowsku (...) W pewnym momencie wyłączyli dwóch naszych środkowych Bieńka i Kochanowskiego, którzy na przestrzeni całego turnieju grali fenomenalnie. To były maszynki do zdobywania punktów, a oni znaleźli na nich receptę - zauważył były reprezentant Polski.