Fantastyczny początek mistrzostw świata! Piotr Lisek z brązowym medalem!

PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO
PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO

Ależ fantastyczne otwarcie halowych mistrzostw świata w Portland! Biało-Czerwoni mają już pierwszy medal! Na najniższym stopniu podium w konkursie skoku o tyczce stanął Piotr Lisek. Zwyciężył nieosiągalny dla rywali Renaud Lavillenie.

Podobno kobiety lubią brąz. Najwyraźniej jego miłośnikiem został też Polak. 23-letni tyczkarz już po raz trzeci z rzędu na dużej imprezie zdobył brązowy medal. W ubiegłym roku na halowych mistrzostwach Europy, później na lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Pekinie.

W Portland Lisek potwierdził, że na ważnych imprezach nie zawodzi. Nasz reprezentant niemal od samego początku miał pewne trudności - przy 5,65m za pierwszym razem zrzucił poprzeczkę, nie zdołał też skoczyć ani 5,80m, ani też 5,85m. Polak chciał pokonać Amerykanina Sama Kendricksa, ale to mu się ostatecznie nie udało. Za to już w pierwszej próbie 23-letni tyczkarz wygrał z wysokością 5,75m.

Ten jeden świetny skok sprawił, że to właśnie Lisek stanął na najniższym stopniu podium. Wprawdzie taką samą wysokość pokonali też Czech Jan Kudlicka i sensacyjny mistrz świata z Pekinu Shawnacy Barber, ale oni dopiero za trzecim razem, kiedy mieli już nóż na gardle.

29-letni Francuz wziął udział w zupełnie innym konkursie. Mistrz olimpijski rywalizował nie z przeciwnikami, lecz.. rekordem świata. Rekordem, który należy właśnie do niego. Lavillenie już pokonując poprzeczkę zawieszoną na wysokości 5,90m zapewnił sobie triumf. Później jeszcze - i to w pierwszej próbie! - skoczył 6,02m. Dopiero na wysokości 6,17m jego trzy podejścia okazały się nieskuteczne.

Drugi z naszych reprezentantów Robert Sobera zajął szóste miejsce, pokonując poprzeczkę zawieszoną na wysokości 5,65 m.

W konkursie wzięło udział 14 zawodników.

MiejsceZawodnikKrajWynik
1. Renaud Lavillenie Francja 6,02
2. Sam Kendricks USA 5,80
3. Piotr Lisek Polska 5,75
4. Jan Kudlicka Czechy 5,75
4. Shawnacy Barber Kanada 5,75
6. Robert Sobera Polska 5,65
7. Konstadinos Filippidis Grecja 5,65
8. Mike Arnold USA 5,65

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: piłkarska afera w Czechach

Komentarze (0)