Tragiczne wieści. Nie żyje Ralph Boston

Twitter / Jules Boykoff / Na zdjęciu: Ralph Boston
Twitter / Jules Boykoff / Na zdjęciu: Ralph Boston

Środowisko sportowe oddaje hołd Ralphowi Bostonowi. W niedzielę odszedł multimedalista olimpijski i rekordzista świata w skoku w dal.

W tym artykule dowiesz się o:

Amerykanie opłakują śmierć legendy lekkiej atletyki. Ralph Boston zmarł na skutek udaru mózgu, o czym poinformował jego syn Todd, cytowany przez dziennikarzy "New York Times". Były sportowiec miał 81 lat.

Boston był jednym z najwybitniejszych zawodników w historii. Należy przypomnieć, że sześciokrotnie pobił rekord świata w skoku w dal. Jego pamiętny wynik z 1965 roku (8,35 m) przetrwał przez trzy lata, później przebił go Robert Beamon.

Nie ulega wątpliwości, że największym sukcesem w karierze Bostona było zdobycie złotego medalu olimpijskiego w 1960 roku. Na dwóch kolejnych igrzyskach sięgnął odpowiednio - po srebrny i brązowy krążek.

Sportowe środowisko jest pogrążone w smutku. Na śmierć specjalisty skoku w dal zareagował inny słynny lekkoatleta pochodzący ze Stanów Zjednoczonych.

"Jestem zdruzgotany odejściem Ralpha Bostona. Był moim idolem, gdy byłem dzieckiem, i miał duży wpływ na moje życie. Będzie mi brakować jego głosu i wsparcia. Zmienił grę jako sportowiec, ambasador i mentor. Młodzi sportowcy, pamiętajcie jego imię!!! Odpoczywaj z wielkimi" - napisał na Twitterze Carl Lewis.

Czytaj więcej:
Roman Kaszpur stracił nogę na wojnie. Teraz dokonał czegoś niesamowitego

Komentarze (2)
avatar
yes
2.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Napiszcie o Józefie Szmidcie - jemu też przybywa lat. Prosiłem wielokrotnie - jest najstarszym żyjącym polskim złotym medalistą olimpijskim... 
avatar
yes
2.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pamiętam skaczących w dal Bostona i Ter-Owanesjana. Ich 8,35 przeskoczył Beamon...