Reprezentantka Brazylii w skokach do wody, Ingrid Oliveira, która została wyrzucona z wioski olimpijskiej w Rio de Janeiro z powodu seksafery, opowiedziała światu o swoim koszmarze. W przeddzień zawodów olimpijskich w 2016 r. Brazylijka uprawiała seks z kajakarzem górskim Pedro Henrique Goncalvesem - więcej TUTAJ.
Skandal wyszedł na jaw, ponieważ koleżanka Oliveiry z brazylijskiej kadry, Giovanna Pedrosa, poskarżyła się trenerom i poinformowała o nocnych igraszkach Ingrid. - Od tego momentu moje życie zmieniło się w prawdziwe piekło - zdradziła mediom 21-letnia Oliveira.
Sportsmenka wyjawiła, że kibice nagle zaczęli mówić o niej wyłącznie w kontekście afery. Oliveira przyznaje się do błędu, ale nie zgadza się z tym, w jaki sposób ją potraktowano po igrzyskach.
- Byłam nękana niemal przez każdego. Dostawałam filmy i zdjęcia pornograficzne. Namawiano mnie do udziału w programach erotycznych. Na każdym kroku wypominali mi to, co wydarzyło się w wiosce olimpijskiej - podkreśliła (cytat za marca.com).
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Piątek szokuje. "W jednej akcji potrafi trafić dwa razy"
Oliveira była atakowana ze wszystkich stron. - Pisali nawet, że "nie żyję". Wszystko dlatego, że uprawiałam seks na IO. Inni sportowcy też to robili, tylko to nie wyciekło do mediów. Trzeba było widzieć tę liczbę prezerwatyw. Usain Bolt na przykład zabrał do pokoju dziewczynę, która nie miała akredytacji - dodała Ingrid.
Ponad dwa lata po igrzyskach postrzeganie Oliveiry przez kibiców w Brazylii nie zmieniło się. - Wzbudzam kontrowersje? Tak, ale tylko wtedy, kiedy nie mówią o moim tyłku. Jestem oceniana niesprawiedliwe - zakończyła bohaterka seksafery z Rio de Janeiro 2016.
ZOBACZ: "Jaki jad i nienawiść do mojej osoby". Zofia Klepacka nie poddaje się ws. karty LGBT >>
SF też nie piszą o jej śrubach i innych ewolucjach w skokach do wody...
jakiś auerbach, delfin