Kamil Stoch, by wynagrodzić swoim sympatykom na Instagramie dłuższy brak aktywności, postanowił sprawić fanom niespodziankę. Trzykrotny indywidualny mistrz olimpijski zaprosił kibiców do zadawania mu pytań w ramach opcji Q&A (ang. questions and answers, czyli pytania i odpowiedzi - przyp. red.).
Internauci nie zawiedli. Padło wiele pytań, a skoczek z Zębu najciekawsze kwestie i odpowiedzi zaprezentował na InstaStories.
"Bardzo szybko udało nam się znaleźć wspólny język i podobają mi się nowe pomysły na trening. Jestem pod wrażeniem. Z optymizmem czekam na pierwsze treningi na skoczni, a to już wkrótce" - opowiedział Stoch o swojej relacji z nowym szkoleniowcem reprezentacji Polski Thomasem Thurnbichlerem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Justyna Kowalczyk-Tekieli wyglądała zjawiskowo. A to był zwykły spacer
"Chodzą słuchy, że taki skok nie istnieje, natomiast ja cały czas próbuję to sprawdzić" - dodał w odpowiedzi na pytanie, czy idealny skok w ogóle jest możliwy do wykonania. Stoch zdradził, że uwielbia oglądać memy na swój temat, a słowo "przyszłość" jest dla niego najlepszą inspiracją do ciężkiej pracy.
34-latek odniósł się również do sytuacji z zakończeniem przez PZN współpracy z trenerem Michalem Doleżalem. Pytanie brzmiało: "Czy miałeś jakieś wątpliwości, dotyczące końca kariery po odejściu Dodo?".
"Tak. Przyszłość zawsze jest niewiadomą. Często mamy wokół siebie wielu doradców, ale ostatecznie to my sami podejmujemy decyzje. Osobiście, decydując się na coś 'idę w to' na 100 proc. Dlatego jestem w pełni zaangażowany i zmotywowany, by znów rozwinąć skrzydła" - podsumował Stoch.
Zobacz:
Nowy trener kadry zaimponował Stochowi. Tego inni nie widzieli
Małysz wbił szpilkę Stochowi. "Nie wiem, skąd to wytrzasnął"