Jest nadzieja dla Stocha. Już raz dokonał tu tego, co wydawało się nierealne

PAP/EPA / Kimmo Brandt / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP/EPA / Kimmo Brandt / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Kamil Stoch chciałby zapewne, aby początek sezonu był dla niego lepszy. Przeszłość pokazuje jednak, że wielkie przełamanie może nadejść już w Titisee-Neustadt.

W tym artykule dowiesz się o:

Najpierw 10. miejsce w Wiśle, później dyskwalifikacja w kwalifikacjach na tym samym obiekcie, a następnie 17. oraz 14. pozycja w Ruce. Tak kształtuje się początek sezonu Pucharu Świata w wykonaniu Kamila Stocha. Z jednej strony można powiedzieć, że trzykrotny mistrz olimpijski nie notuje wymarzonej inauguracji, ale z drugiej strony szczególnie w Wiśle pokazywał przebłyski dawnej formy. Są przesłanki wskazujące ku temu, że 35-latek "odpali" na skoczni Hochfirstschanze (HS142) w Titisee-Neustadt.

Cudowny weekend w Szwarcwaldzie

Kamil Stoch często notuje zwyżkę formy od konkursów przedświątecznych w Engelbergu. Była już jednak taka jedna sytuacja w historii, kiedy zawody w Titisee-Neustadt odbywały się tydzień przed zmaganiami na Gross-Titlis-Schanze. Mowa o sezonie 2013/2014.

Wówczas Stoch wyjechał z Titisee z drugim miejscem oraz zwycięstwem, a jak wyglądała jego dyspozycja przed tamtym weekendem? Sytuacja kształtowała się podobnie jak obecnie.

ZOBACZ WIDEO: Kłótnia o podział pieniędzy. "Wszystko powinno być ustalone przed wylotem z Warszawy"

37., 10., 20., 18. - tak wyglądały miejsca Stocha w konkursach indywidualnych Pucharu Świata, począwszy od Klingenthal, a zakończywszy na Lillehammer. Wówczas po kilku spokojnych treningach lider polskiej kadry odnalazł formę i w Titisee-Neustadt skakał jak natchniony. Jak się okazało, był to początek marszu po Puchar Świata i pierwszą kryształową kulę w karierze.

Zazwyczaj notuje tam świetne rezultaty

W sezonie 2013/2014 Puchar Świata wrócił do Titisee-Neustadt po kilku latach przerwy, a później najlepsi skoczkowie świata dość często gościli na Hochfirstschanze. Kamil Stoch w większości przypadków spisywał się na niej bardzo dobrze.

Choćby w sezonie 2014/2015 zajmował tam odpowiednio 4. oraz 2. miejsce. Później zdarzało mu się wskakiwać do drugiej połowy pierwszej dziesiątki, aż nadszedł 9 stycznia 2021 roku.

Wówczas Stoch oddał dwa fenomenalne skoki i wygrał konkurs. Do dziś pozostaje to ostatnie zwycięstwo trzykrotnego mistrza olimpijskiego w Pucharze Świata. Wtedy Polak przyjechał do Titisee-Neustadt rozpędzony po triumfie w Turnieju Czterech Skoczni. Na sobotę pary starczyło, ale w niedzielę przytrafił mu się słabszy występ w postaci 17. miejsca.

Łącznie Stoch ma za sobą 12 startów na obiekcie Hochfirtschanze. W pierwszej dziesiątce rywalizację kończył 7 razy, a na podium stał czterokrotnie. Dwa konkursy wygrał i dwa razy stawał na drugim stopniu podium.

Dobre statystyki w Titisee-Neustadt dają nadzieję, że 35-latek przełamie się już w nadchodzący weekend i wówczas powalczy o pierwsze podium Pucharu Świata w sezonie 2022/23. Na to też liczymy!

Dawid Franek, WP SportoweFakty

Czytaj także:
Puchar Świata w Zakopanem zagrożony? Mamy nowe informacje

Komentarze (1)
avatar
irsewa
8.12.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakie przelamanie,On skacze dobrze tylko musi sie skupic na wyjsciu z progu i bedzie super.