W sobotę wieczorem podjęto decyzję o tym, że kwalifikacje do drugiego konkursu w Engelbergu rozegrane zostaną w niedzielę rano, od godziny 9:15, a nie jak pierwotnie planowano - o 14:30. Powodem oczywiście były prognozy pogody dla szwajcarskiego miasteczka, gdzie od niedzielnego poranka nie tylko wiał piekielnie silny wiatr, ale także dość mocno padało.
Od początku sesji kwalifikacyjnej jednak warunki były niezwykle loteryjne. Wiatr kręcił, raz wiejąc pod narty, a za chwilę rozbijając się o plecy zawodników tuż przy progu z prędkością do nawet 7-8 m/s. I tak, dla przykładu, Rumun Daniel Andrei Cacina dodanych miał 32,4 pkt za wiatr wiejący z tyłu skoczni, a Amerykanin Andrew Urlaub tylko 6,6.
Po godzinie od rozpoczęcia kwalifikacji licznik oddanych skoków zatrzymał się na liczbie 20 i można było zacząć się zastanawiać, czy rozgrywanie ich do końca w ogóle ma sens. Zwłaszcza że na godzinę 11:10 zaplanowano rywalizację kobiet.
ZOBACZ WIDEO: Kibice zgotowali jej owacje na stojąco. Łzy szczęścia płynęły same
Wobec nieustannie zmieniających się warunków pogodowych, belka wędrowała raz w górę, raz w dół. A skoki były niezmiennie kiepskie - mało kto dolatywał do choćby 110. metra. Tę granicę udało się przekroczyć pierwszemu z Biało-Czerwonych - Piotr Żyła wylądował na 112. metrze i zapewnił sobie miejsce w konkursie.
Chwilę później w końcu mogliśmy obserwować kilka ponad 120-metrowych prób. 121 metrów skoczył Markus Mueller, metr dalej lądowali Lovro Kos i Antti Aalto, a na odległości 122,5 metra lądował Niko Kytosaho. Za punkt K poleciał dopiero 40. w stawce Killian Peier. Żeby tyle skoczyć jednak, trzeba było mieć furę szczęścia i liczyć, że wiatr choć w części zeskoku się odkręci.
Po skoku mierzącym 113,5 metra pewny udziału w konkursie stał się Kamil Stoch, a za moment dołączył do niego Jakub Wolny po bardzo udanej próbie, którą wylądował na 126. metrze. Reprezentant Polski objął w tamtym momencie prowadzenie. Awansował także Aleksander Zniszczoł, który skoczył 116 metrów. 1,5 metra dalej lądował Paweł Wąsek i przypieczętował występ całej piątki Polaków w walce o pucharowe punkty.
Później genialny skok oddał Maximilian Ortner - 134 metry i wysokie noty od 18,5 do 19 punktów zrobiły ogromne wrażenie i pozwoliły reprezentantowi Austrii na objęcie prowadzenia, które utrzymał już do samego końca kwalifikacji. Podium uzupełnili Stefan Kraft i Johann Andre Forfang. 5. miejsce zajął Jakub Wolny, a lider cyklu, Pius Paschke, uplasował się na odległym, 40. miejscu.
Wyniki kwalifikacji do niedzielnego konkursu w Engelbergu:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległość | Punkty |
---|---|---|---|---|
1. | Maximilian Ortner | Austria | 134.0 | 123.3 |
2. | Stefan Kraft | Austria | 126.5 | 120.4 |
3. | Johann Andre Forfang | Norwegia | 126.0 | 119.9 |
4. | Jan Hoerl | Austria | 123.0 | 117.2 |
5. | Jakub Wolny | Polska | 126.0 | 116.3 |
6. | Anze Lanisek | Słowenia | 126.5 | 113.4 |
7. | Halvor Egner Granerud | Norwegia | 121.5 | 113.2 |
8. | Andreas Wellinger | Niemcy | 124.5 | 111.6 |
9. | Ryoyu Kobayashi | Japonia | 123.5 | 111.5 |
10. | Killian Peier | Szwajcaria | 126.0 | 109.7 |
22. | Paweł Wąsek | Polska | 117.5 | 101.2 |
29. | Aleksander Zniszczoł | Polska | 116.0 | 97.6 |
35. | Piotr Żyła | Polska | 112.0 | 95 |
37. | Kamil Stoch | Polska | 113.5 | 94.3 |