Sędziowie popsuli widowisko. Kwalifikacje pechowe dla Polaków

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Paweł Wąsek
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Paweł Wąsek

Dwóch Polaków w czołówce kwalifikacji. Sędziowie majstrowaniem z belkami popsuli rywalizację, a w konkursie znalazło się pięciu Biało-Czerwonych. Łyżkę dziegciu dodał swoim tragicznym skokiem Tomasz Pilch. Zdyskwalifikowany został Paweł Wąsek.

Po znakomitym sobotnim konkursie w Engelbergu, w którym na podium zameldowali się Dawid Kubacki oraz Piotr Żyła apetyty polskich kibiców przed niedzielnym konkursem zostały rozbudzone.

W kwalifikacjach na starcie stanęło 57 zawodników, w tym siedmiu Polaków. Zawody rozpoczęły się z 16. belki startowej. Towarzyszyły im bardzo mocne podmuchy w plecy, które przy progu dochodziły nawet do trzech metrów na sekundę.

Jako pierwszy z Biało-Czerwonych na starcie stanął Jakub Wolny. Nie zachwycił, ale jego 106,5 metra wystarczyło, choć ledwie, do awansu do konkursu. Aleksander Zniszczoł wylądował pięć metrów dalej i zakwalifikował się mimo słabego lądowania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!

Po raz kolejny w tym sezonie fatalnie spisał się Tomasz Pilch. Nie poradził sobie z ogromnym wiatrem w plecy i uzyskał ledwie 87 metrów. Nie zakwalifikował się do konkursu.

Wiatr zaczął słabnąć, więc sędziowie obniżyli belkę o jeden stopień. Paweł Wąsek uzyskał 123,5 metra, co dawałoby mu pewny awans do konkursu. Niestety, został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon.

Bardzo dobrze zaprezentował się także Kamil Stoch. Polak oddał bardzo ładny skok na 135,5 metra i zajął miejsce w czołowej dziesiątce kwalifikacji. Na 142. metr poleciał Michael Hayboeck, ale niestety upadł. Na szczęście nic złego mu się nie stało. Belka powędrowała o jeden stopień w dół.

Nie najlepiej spisał się Piotr Żyła, który popełnił błąd przy wyjściu z progu. Uzyskał jednak 123,5 metr i zajął miejsce w trzeciej dziesiątce kwalifikacji. Sędziowie obniżyli belkę o kolejne dwa stopnie, na 12. platformę startową. Czołowi skoczkowie nie poradzili sobie z tym najlepiej, a kwalifikacje straciły na widowiskowości. Dawid Kubacki uzyskał 126 metrów i ukończył rywalizację na 6. pozycji.

Najlepszy okazał się Manuel Fettner po skoku na 139 metrów. Metr dalej w lepszych warunkach wylądował Karl Geiger i był drugi. Podium zamknął Halvor Egner Granerud.

MiejsceZawodnikKrajOdległośćNota
1. Manuel Fettner Austria 139 162,8
2. Karl Geiger Niemcy 140 154,7
3. Halvor Egner Granerud Norwegia 132,5 153,2
4. Robert Johansson Norwegia 137 149,1
5. Kamil Stoch Polska 135,5 147,2
6. Dawid Kubacki Polska 126 145,6
24. Piotr Żyła Polska 123,5 127,8
37. Aleksander Zniszczoł Polska 111,5 98,0
42. Jakub Wolny Polska 106,5 90,4
54. Tomasz Pilch Polska 87 53,9
Paweł Wąsek Polska 123,5 DSQ

Czytaj więcej:
"Popsuli widowisko". Burza po tym, co wyprawiało jury skoków

Komentarze (5)
avatar
tomas68
18.12.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Miała być miazga a jest ? 
avatar
prawus
18.12.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Skoro podmuchy wiatru , ich kierunek i moc na zasadzie odczytów określa komputer , to i niech komputer , nie sędziowie , ustala wysokosć belki startowej !! Widać sędziowie celowo czy też Czytaj całość
avatar
Srdjan
18.12.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Nasi są najlepsi a maja straszliwego pecha. 
avatar
Mtb
18.12.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No tradycyjnie,redaktor już wie,pech,tylko naszych łapie pech...niech idzie i prowadzi puchar Świata... 
avatar
Srdjan
18.12.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jakie pech? Raczej kombinowanie i wielkie parcie na sukces.