Decyzja jury wpłynęła na skok Stocha? Ekspert nie ma wątpliwości

PAP/EPA / CHRISTIAN BRUNA / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP/EPA / CHRISTIAN BRUNA / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Kamil Stoch zaprezentował się bardzo solidnie w konkursie inaugurującym 71. Turniej Czterech Skoczni. Polak zakończył zawody na dziewiątym miejscu, ale mogło być jeszcze lepiej, gdyby nie nieco słabsza druga próba.

Z pewnością długotrwałe oczekiwanie na wykonanie skoku nie jest marzeniem żadnego profesjonalnego skoczka. Z takim utrudnieniem w drugiej serii konkursu w Oberstdorfie musiał zmierzyć się Kamil Stoch. Przed skokiem polskiego zawodnika warunki wyraźnie się zmieniły (zaczęło wiać mocno pod narty) i sędziowie byli zmuszeni zarządzić kilkuminutową przerwę.

Pogoda nie ułatwiła zadania

Stoch zaakceptował taki stan rzeczy i siedząc na schodkach tylko bezradnie rozkładał ręce, choć nawet wtedy uśmiech nie schodził z jego twarzy. Podobnie zachował się tuż po lądowaniu. Ostatecznie skok na 130. metr nie wystarczył, by utrzymać wysokie szóste miejsce, które "Rakieta z Zębu" zajmowała po pierwszej serii. Zajął 9. miejsce. 

- To nigdy nie jest nic przyjemnego, gdy musisz siedzieć na belce albo tuż koło niej i czekać na skok. To potrafi wybić z rytmu. Niestety ze względu na niekorzystne warunki nie było innego wyjścia. W trakcie tego konkursu wiatr dawał się zawodnikom we znaki. Niektóre rekompensaty były wręcz ogromne. Taki jest jednak urok skoków narciarskich. Nie mam wątpliwości, że to mogło wpłynąć na próbę Kamila. Być może gdyby skakał od razu, byłaby ona bardziej udana - mówił Kazimierz Długopolski dla WP SportoweFakty.

"Jest bardziej agresywny na progu"

W ocenie naszego rozmówcy występ Stocha był co najmniej solidny. Co najważniejsze, Długopolski widzi progres, który 35-latek poczynił w krótkim czasie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

- Widać, że Kamil złapał wiatr w żagle, a wykres jego formy poszybował do góry. Pokazał to już w kwalifikacjach i pierwszym skoku konkursowym. Zawodnik radzi sobie lepiej niż miało to miejsce jeszcze jakiś czas temu. Trudno wytykać mu jakieś rażące błędy. O tym, że lądował nieco bliżej niż ścisła czołówka, zadecydowały niuanse. W ostatnim czasie widzę, że jest bardziej agresywny przy wybijaniu się z progu i w locie. To bardzo dobry prognostyk przed kolejnymi konkursami - zauważył Długopolski.

Czy podium jest w jego zasięgu?

Na co stać Kamila Stocha w 71. TCS? Były zawodnik nie ma wątpliwości, że na wiele.

- Najważniejsze w skokach, żeby złapać rytm. Kamil udowodnił dzisiaj, że jest w stanie skutecznie rywalizować z najlepszymi, z czego bardzo się cieszę. Myślę, że nie powiedział jeszcze w tym turnieju ostatniego słowa. Czołowe lokaty są w jego zasięgu. Jak daleko zajdzie? Sądzę, że może zakręcić się w okolicach podium - podsumował Długopolski.

Po Oberstdorfie Kamil Stoch traci nieco ponad 36 punktów do lidera Graneruda. Drugi konkurs 71. TCS odbędzie się w niedzielę 1 stycznia w Ga-Pa o 14:00. Transmisja w TVN, Eurosporcie oraz na WP Pilot.

Bogumił Burczyk, WP SportoweFakty

Zobacz także:
- "To go nie kręci"
Zdradził, co Kubacki powiedział po kompromitacji z hymnem. "Reakcja była autentyczna"

Komentarze (0)