Janek, jesteś wielki! Polak z medalem mistrzostw świata juniorów! Ale co zrobili sędziowie?

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Jan Habdas
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Jan Habdas

Ależ konkurs o MŚ juniorów w Whistler. Na półmetku dwóch Polaków walczyło o medal. Ostatecznie brąz ma 19-letni Jan Habdas, a tuż za podium znalazł się trzy lata młodszy Kacper Tomasiak. Kontrowersje wzbudziły noty w finale dla złotego medalisty!

- Stać go nawet na złoto. Musi skakać swoje, nie robić niczego ekstra - zapowiadał tuż przed konkursem Maciej Maciusiak, szkoleniowiec Jana Habdasa. 19-latek, który ma już na swoim koncie punkty Pucharu Świata, zastosował się do rad trenera i w najważniejszym momencie pokazał najlepszą wersję samego siebie.

Gdy usiadł na belce startowej, która pamiętała jeszcze czasy z 2010 roku, kiedy odpychał się z niej srebrny medalista olimpijski Adam Małysz, wiatr w plecy przybierał na sile. Polak szybko otrzymał jednak zielone światło i ruszył.

Wybił się potężnie, wydawało się, że całą siłę którą miał w nogach, skumulował właśnie na ten moment. Obrał wysoką parabolę lotu i poleciał daleko. Wylądował na 96. metrze z dobrym notami za styl. Nie okazywał wielkiej euforii, ale miał powody do zadowolenia. Na półmetku konkursu Jan Habdas był w grze o mistrzostwo świata! Zajmował 2. miejsce, z zaledwie 1,1 punktu straty do prowadzącego, głównego faworyta zawodów, Vilho Palosaariego.

ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu

Fin skoczył 2 metry dalej niż Habdas, w podobnych warunkach wietrznych. Otrzymał jednak znacznie niższe noty za styl i dlatego przed finałową serią czuł na plecach oddech reprezentanta Polski.

Kapitalna postawa Habdasa nie była jednak jedynym świetnym akcentem pierwszej serii. W finale dwóch Polaków walczyło bowiem o medal! Z kapitalnej strony, tak jak na treningach, pokazał się również Kacper Tomasiak. 16-latka nie oszczędzał wiatr. Czekał ponad 30 sekund na włączenie zielonego światła, a gdy odepchnął się od belki i tak miał potężne podmuchy w plecy.

Mimo to Tomasiak, w dobrym stylu, poleciał na 92,5 metra. Przez dłuższy czas prowadził. Ostatecznie w pierwszej kolejce wyższe noty uzyskali tylko Habdas i Palosaari. 16-latek był o krok od brązowego krążka, ale musiał mocno uważać na rywali. Finałowa seria i walka o złoto oraz brązowy medal zapowiadała się ekscytująco.

Najpierw zaatakował dopiero siódmy na półmetku Jonas Schuster. Austriak, niczym wytrawny bokser, wyprowadził jednak potężny cios. Odleciał na 98. metr i z dużą przewagą objął prowadzenie. Taka odległość i wysokie noty wystarczyły nawet do medalu, bowiem ostatecznie Schuster został wicemistrzem świata.

O punkt z Austriakiem przegrał Habdas. W finale jego skok na progu nie wyglądał już tak okazale jak pierwszy, ale Polak walczył o każdy metr, by zdobyć pierwszy w życiu medal mistrzostw świata juniorów. Dał radę! Uzyskał 94,5 metra w dobrym stylu i na zeskoku mógł zacisnąć pięść w geście radości. Wywalczył brązowy medal.

Przez chwilę wydawało się nawet, że Polak skończy ze srebrnym krążkiem, bowiem skaczący zaraz po Habdasie Palosaari uzyskał podobną odległość, ale miał duże problemy z utrzymaniem stabilnej sylwetki na odjeździe. Fin otrzymał znacznie niższe noty od Polaka, chociaż po 16 punktów i tak były jeszcze nieco za wysokie. Sędziowie, tak samo jak w niektórych konkursach Pucharu Świata, trochę przesadzili. Ostatecznie Palosaari obronił złoto, o 0,6 przed Austriakiem i o 1,6 punktu przed Polakiem.

A co z Kacprem Tomasikiem, który na półmetku był na medalowej pozycji? W finale poleciał nawet 2 metry dalej niż w pierwszej serii. Miał jednak korzystniejsze warunki i ostatecznie nie utrzymał miejsca na podium. Zajął 4. pozycję, przegrywając brąz ze swoim kolegą z kadry o 1,8 punktu, czyli niecały metr...

W pierwszej dziesiątce, na 9. miejscu, był jeszcze Marcin Wróbel. Niezłą 16. pozycję zajął Klemens Joniak. Dawno nie mieliśmy tak mocnej reprezentacji juniorskiej.

Po tym, co pokazali Biało-Czerwoni w piątkową noc czasu polskiego, nie ma wątpliwości, że nasi reprezentanci obok Austrii będą głównymi faworytami sobotniego konkursu drużynowego. Początek zawodów w sobotę 4 lutego o 21:30 czasu polskiego. Relacja na żywo z zawodów na WP SportoweFakty.

Wyniki indywidualnego konkursu skoczków o MŚ juniorów:

MiejsceZawodnikKrajOdległościNota
1. Vilho Palosaari Finlandia 98/95 257,9
2. Jonas Schuster Austria 90,5/98 257,3
3. Jan Habdas Polska 96/94,5 256,3
4. Kacper Tomasiak Polska 92,5/94,5 253,5
5. Julijan Smid Austria 94/96,5 251,1
6. Stephan Embacher Austria 94/97 249,8
7. Danił Wasiljew Kazachstan 96/95 246,9
9. Marcin Wróbel Polska 93,5/97,5 238
16. Klemens Joniak Polska 94/89,5 225,6
Komentarze (5)
avatar
supermariooo
3.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
NAJWIEKSZY SUKCES FINLANDII W SKOKACH OD LAT .... 
avatar
Mariusz Bogusławski
3.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Durne polaczki mogą pomarzyć o zlocie 
avatar
Nie wspieram Ukrainy
3.02.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Gratulację, młodzi teraz powinni wziąć się ostro do pracy, żeby coś osiągnąć w prawdziwych skokach. 
avatar
Nick Login
3.02.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
No proszę. Może w końcu coś drgnęło w szkoleniu bo nasza czołówka już blisko emerytury...