W czwartkowych treningach na skoczni normalnej w Planicy Halvor Egner Granerud nie wypadał z TOP 3. Także trzecie miejsce zajął podczas serii próbnej przed piątkowymi kwalifikacjami, ale w samych kwalifikacjach nie było już tak znakomicie.
I choć oddał bardzo dobry skok (95,5 metra), który przełożył się na szóste miejsce, w Norwegii natychmiast zaczął się niepokój. "Nie miał pełnego gazu" - pisze portal nettavisen.no.
Skoczek od razu postanowił wytłumaczyć się z nieco słabszej próby kwalifikacyjnej. - To nie był super skok, ale też nie było to nic krytycznego. Chciałem dziś poprawić kilka drobnych rzeczy, ale sposób, w jaki to zrobiłem, był zły - przyznał, cytowany przez NTB.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni
Atmosferę postanowił uspokoić dyrektor sportowy, Clas-Brede Brathen. - Halvor prawdopodobnie jest najbardziej zaniepokojoną osobą na temat tego, dlaczego był szósty. Ale nie ma powodu do obaw. Mam nadzieję, że pójdzie spać z jasnym zrozumieniem tego, co nie zadziałało - przekazał dla vg.no.
Norwegowie nie mają innych powodów do optymizmu, bo słabo spisali się trzej pozostali skoczkowie. Johann Andre Forfang był dopiero 20., Kristoffer Eriksen Sundal 32., a Marius Lindvik 37.
Sobotni konkurs na skoczni K-95 w Planicy rozpocznie się o 17:00. Transmisja w TVN, Eurosporcie oraz na Pilot WP. Relacja tekstowa w serwisie WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- Polacy pokazali moc! Tylko spójrz na wyniki drużynowe
- Groźny wypadek w Planicy. Gwiazda w szpitalu