Thomas Thurnbichler szczery do bólu. "O tych 10 minutach chciałbym zapomnieć"

Newspix / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler
Newspix / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler

Ma zaledwie 33 lata, a już doprowadził swojego podopiecznego do indywidualnego mistrzostwa świata. Thomas Thurnbichler mocno przeżywał to, co działo się w sobotę w Planicy, a świadczą o tym nie tylko jego słowa.

Widział na monitorze, że warunki są dobre. Thomas Thurnbichler nie czekał zatem długo i energicznie machnął w drugiej serii biało-czerwoną chorągiewką Piotrowi Żyle. Szybko ją zwinął i czekał już tylko na to, co zrobi jego podopieczny.

Obrońca tytułu nie zawiódł. Wykorzystał dobre noszenie pod nartami i poleciał aż na 105. metr! Po swoim skoku objął zdecydowane prowadzenie i nie oddał go już do końca zawodów. Po raz drugi z rzędu został mistrzem świata i tak jak Adam Małysz Żyła obronił tytuł na mniejszej skoczni.

- Szczerz mówiąc, chciałbym zapomnieć o tym co działo się przez 10 minut po drugim skoku Piotrka. Tak byłoby lepiej dla moich nerwów - mówił krótko po konkursie Thomas Thurnbichler.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jest w 34. tygodniu ciąży. Zobacz, co robi

Z twarzy młodego austriackiego trenera nie schodził uśmiech. Głos miał jednak przyciszony, z lekką chrypą. Słychać było, że świętowanie na dole skoczni złota Piotra Żyły mocno odczuło gardło szkoleniowca. - Mimo nerwów warto było to wszystko przeżyć - dodał trener.

- Po pierwszej serii wierzyłem w to, że konkurs może się dla nas zakończyć medalem. Moi podopieczni skakali bardzo dobrze, a straty w okolicach 5 czy 6 punktów to bardzo mało. To tylko trzy metry, które równie dobrze można było nadrobić wysokimi notami za styl. Dodatkowo nie mieliśmy szczęścia w pierwszej serii do warunków.

- W drugiej to się odwróciło. Piotrek miał korzystny wiatr i perfekcyjnie to wykorzystał. Znakomicie też wylądował. Obronił tytuł i dalej jest mistrzem świata - kontynuował.

Tym samym już po pierwszym konkursie skoczków w Planicy wiemy, że Thurnbichler wraz z asystentami podjęli dobrą decyzję o wycofaniu najlepszych polskich skoczków z ostatniego Pucharu Świata w Rasnovie. W sobotę nie tylko Żyła spisał się świetnie. 5. był Dawid Kubacki, 6. Kamil Stoch, 16. Paweł Wąsek, a 20. Aleksander Zniszczoł.

- To była dobra decyzja, by po Lake Placid dać Piotrkowi trochę odpocząć po zmianach stref czasowych. Nabrał głodu skakania, odzyskał energię i to było widać już na treningach. Niesamowite, że wszyscy moi podopieczni to, co prezentowali na krótkich treningach w Zakopanem, tak znakomicie potrafili przełożyć na skoki na mistrzostwach - podkreślił Thurnbichler.

W niedzielę mikst na skoczni K-95. Wystartują Biało-Czerwoni. Początek zawodów o 17:00. Wynikowa relacja na żywo na WP SportoweFakty.

Z Planicy Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
"Już mnie palce bolały". Żyła ujawnił swój plan na złoto
Ależ reakcja Stocha na pytanie o Żyłę. "To tylko Pan Bóg wie"

Komentarze (0)