W niedzielę zakończył się sezon 2022/2023 w Pucharze Świata w skokach narciarskich. Ostatnie zawody zakończyły się zwycięstwem Timiego Zajca. Najlepszy z Polaków był Piotr Żyła, który sklasyfikowany został na 14. pozycji. Po konkursie przyszedł czas na zabawę i kuluarowe rozmowy.
Ten czas wykorzystał też Kamil Stoch, który w niedzielnym konkursie indywidualnym na Letalnicy w Planicy zajął 15. miejsce. Trzykrotny mistrz olimpijski rozmawiał m.in. z odpowiedzialnym za włączanie zawodnikom zielonego światła Borkiem Sedlakiem. Ich spotkanie zdjęciem uchwyciła Natalia Żaczek z "Przeglądu Sportowego".
Stoch w tym sezonie miał wiele pretensji do Sedlaka. Wszystko przez to, że skakać musiał w trudnych warunkach, a czasem puszczany był "na stracenie". Obaj już wcześniej rozmawiali i wyjaśniali sobie niedomówienia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: On się nic nie zmienia. Ronaldinho nadal czaruje
Po opublikowanym zdjęciu - można je zobaczyć poniżej - widać, że panowie rozmawiali w przyjaznej atmosferze.
Obaj w tym sezonie rozmawiali m.in. po konkursie w Oslo, gdzie Stoch startował w bardzo trudnych warunkach. - To oczywiste, że w Kamilu są negatywne emocje, natomiast próbowałem przedstawić mój punkt widzenia - mówił wtedy Sedlak.
Czech zresztą w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego Onet" odniósł się do słów krytyki pod swoim adresem za podejmowane decyzje. Wiele komentarzy otrzymywał od polskich kibiców.
- Dostaję je, ale ich nie czytam. Przychodzą na prywatne konto, widzę początek zdania i to wystarcza. Są po polsku lub angielsku, ale nie wchodzę w nie - powiedział Sedlak i dodał, że musi dbać o wszystkich zawodników, a nie tylko tych z biało-czerwoną flagą.
Czytaj także:
Po konkursie w Planicy piszą wprost. "Gorzki posmak"
Zawód w Niemczech. Horngacher wyjawił brutalną prawdę