"Nie oddam tego miejsca za darmo". Odważne słowa polskiego skoczka

Getty Images / Jurij Kodrun / Na zdjęciu: Aleksander Zniszczoł
Getty Images / Jurij Kodrun / Na zdjęciu: Aleksander Zniszczoł

- Ja nie twierdzę, że oni mogą być pewni miejsca w składzie, można też ich zmienić i ja wiem, że mnie na to stać. Na pewno nie oddam tego miejsca za darmo - powiedział Aleksander Zniszczoł, który chce być mocnym punktem polskiej kadry.

Michał Gałęzewski, WP SportoweFakty: Przede wszystkim w końcówce ubiegłego sezonu w końcu coś "odpaliło" w twoich skokach. Co jest tego przyczyną?

Aleksander Zniszczoł: Tak, to prawda. Odpaliło i cały sezon pracowałem na to, by skakać jak najlepiej. Końcówka była na luzie, z dużą determinacją i podbudową uzyskaną przez cały sezon. Wyznaczałem sobie cele jeszcze przed sezonem letnim i praktycznie wszystkie spełniłem, z czego byłem bardzo dumny. Po drodze było dużo ludzi, którzy mnie wspierali, a ja wrzuciłem na luz. Robiłem swoje, bez zbędnego zastanawiania się.

Idzie to w dobrą stronę, a z drugiej informacje o zmniejszeniu kwoty skoczków z danego kraju na pewno nie podbudowuje, bo na ten moment doświadczona trójka wydaje się być pewna miejsca w składzie.

Ja nie twierdzę, że oni mogą być pewni miejsca w składzie, można też ich zmienić i ja wiem, że mnie na to stać. Na pewno nie oddam tego miejsca za darmo.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie

A czy skakanie pod większą presją spowodowane tym przepisem może być twoim atutem czy wręcz odwrotnie?

Presja potrafi budować, ale potrafi też przeszkodzić. Ważne, by psychicznie sobie poradzić, by przekształcić ją w determinację i potraktować ją z pewnością siebie. To potrafi dodać sił.

A jak patrzysz na zmiany regulaminowe, jak elektroniczne pomiary kombinezonów?

Idzie to w dobrą stronę. Nie będzie osoby, która jest "Bogiem", tylko komputer, który wszystkich równo potraktuje i to jest w porządku. To będzie pierwszy, testowy rok i zobaczymy jak im to wyjdzie.

Musicie mocno uważać na objętość ciała, by w trakcie jednego weekendu nie dopuścić do sytuacji, że jeden kombinezon w piątek jest dobry, w sobotę nieregulaminowy, a w niedzielę znów dobry.

Ciało się zmienia, najczęściej chodzi o okolice brzucha, długości rękawów lub nogawek. Kombinezon to materiał, który pracuje i pewnego dnia zje się więcej, innego mniej, lepiej lub gorzej trawisz i po wizycie w toalecie nagle może brakować dwóch centymetrów, za co można zostać wykluczonym.

Wróćmy do twojej kariery. Z czego wynika tak późne dojrzewanie polskich skoczków? Polacy często szczyt formy mają po 30. roku życia.

Musi to być jakiś błąd systemu szkolenia. Później dochodzi się do momentu, w którym nabyłeś dużo doświadczenia i dopiero dojrzewasz, a za tym dojrzewaniem idzie profesjonalny sport i wyniki.

A czy ciężko jest zachować cierpliwość w wieku 23-24 lat, gdy rówieśnicy z innych reprezentacji solidnie punktują w zawodach Pucharu Świata?

To jest ciężki czas i trzeba być bardzo cierpliwym. Ja byłem i moja żona była bardzo zaskoczona, że potrafię być tak cierpliwym człowiekiem.

Trudno wykrzesać z siebie wszystko w Pucharze Kontynentalnym?

Parę razy zostałem troszkę źle potraktowany, bo jeździłem na Puchary Kontynentalne, wygrywałem tam i powiększyłem tym samym kwotę startową, a pojechał na zawody Pucharu Świata ktoś inny. Ja cały czas walczyłem, by się tam dostać. To jednak było i nie chcę do tego wracać. Będę dawał z siebie wszystko w nadchodzących treningach i w sezonie, bo wiem że stać mnie na bardzo dobre wyniki.

Jesteście w czasie ciężkich treningów. Lubisz ten okres?

Tak, lubię. Trenujemy trochę inaczej, bo w ubiegłym sezonie z trenerem Maciusiakiem wyglądało to też inaczej. Każdy trening jest dobry, bo rozwija nasze ciała. Ja ufam trenerowi, że układa plan tak, by było jak najlepiej.

Przed wami letnie turnieje. Jak je traktujesz?

Każdy zawody są ważne i niezależnie od pory roku podchodzę do tego tak, że chcę być w nich jak najlepszy. To jednak okres przygotowawczy do zimy, więc ciało może nie mieć takiej wydolności jak zimą.

Czekają was też Igrzyska Europejskie. Czy spodziewałeś się kiedyś, że pojedziesz na letnie igrzyska?

Nie, nie spodziewałem się że uprawiając zimowy sport pojadę na letnie igrzyska - jest to trochę dziwne. Zapowiada się fajnie, aczkolwiek zawody są trochę wcześnie, bo pod koniec czerwca. My dopiero pod koniec maja wchodzimy na skocznię. Ten okres to szczyt roztrenowania i wchodzenia na ciężkie treningi. Czy to będzie coś więcej niż Letnie Grand Prix? Dopiero się okaże.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty